Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

wtorek, 31 grudnia 2013

[067] Kochałm go


W salonie gdy Panowie odłożyli herbatę na stole Blanka zauważyła że na stole brakuje czegoś po czym wnikliwie „przeszukała” swoim wzrokiem stół
 - Blanka czego szukasz tutaj jest twój kubek z herbatą i cytryna?- zapytał piotr
 - Wiem ale szukam ciastek tych co napiekła Hana nigdzie ich nie widzę
- Rzeczywiście nie widzisz ich bo ich tutaj nie ma
 - Piotr proszę przynieś je
 
Po czym błagalnie się uśmiechnęła do niego Piotr spojrzał na nią po czym zaczął z nią dyskutować. W tym samym czasie Wiki wzięła swój kubek i napiła się z niego herbaty po czym skrzywiła się
 
- Matko Zapała co to jest:
 - Herbata z cytryną? A dlaczego pytasz
 Zwariowałeś czy co to jest sama cytryna
 - Ruda nie bo jest to herbata z cytryną wiem bo sam ją robiłem
 - Hm mój drogi to naucz się że dodaje się do niej cukier
 - Przecież Piotr dodał do niego cukier
 - No chyba oszaleje tutaj nie ma odrobiny cukru on dodał chyba cytrynę


Przemek wziął swój kubek po czym napił się
 
- Chyba masz racje
 
- Nie chyba bądź tak miły i przynieś cukier ok.
 
- Dobrze
 
W tym samym momencie Piotr po namowie Blanki udał się do kuchni, a Przemek tak samo. Jednak jeden z jednej strony kanapy wyszedł do kuchni, a drugi z drugiej strony po chwili obaj panowie wpadli na siebie gdyż Piotr zapatrzył się na minę Blanki gdy tylko wpadł na Przemka powiedział:
 
- Przemek jak chodzisz
 
Blanka zauważywszy to popatrzyła się na nich i zaczęła się śmiać Przemek widząc to stanął
 
- Blanka co się tobie stało

 
- Kochani pocałujcie się – Powiedziała prze śmiech
 
- Co zwariowałaś? - Zapytał się Piotr
 
- Nie stoicie pod …. pod jemiołą
 
Przemek jak i Piotr spojrzeli do góry zaniemówili, a goście natychmiast spojrzeli na nich
 
- No moi drodzy na co czekacie buzi buzi  - Powiedział Wiki.

- Ja z nim nie nie nie  - Powiedział Piotr
 
- Piotr to tradycja dalej pocałuj Przemka
 
- Nie zgadzam się - Odpowiedział Przemek
 
- Dalej chłopaki
 
Jeden na drugi spojrzał, a Hana powiedziała:
 
- To pech będzie jeśli nie pocałujecie się
 
Po tych słowach Piotr i Przemek pocałowali się w nos Przemek Piotra, a Piotr Przemka. Oczywiście dziewczyny śmiały się ale Panom do śmiechu nie było po czym udali się do kuchni i wrócili z powrotem z cukrem i ciasteczkami. Oczywiście Wiki i Hana śmiały się jeszcze:
 
- A z czego się teraz śmiejecie? - Zapytał się Przemek.
 
- Wiecie co przypomniało mi się wasza noc jak Przemek dobierał się do ciebie może …
 
- Może co? - Zapytał się Piotr
 
- Wiecie co nie wracajmy do tego i lepiej pijcie herbatę ok.
 
Po czym temat pocałunku ich został zamknięty chwilowo



Było już koło północy jak stwierdzili, że pójdą spać większość już miała iść na górę jak w całym hotelu zgasło światło.
- Ups przepraszam - Powiedziała Hana jak wpadła na kogoś
-Nie szkodzi - Odparł Piotr bo właśnie na niego wpadła
Oczywiście Przemek musiał wykorzystać sytuację
-Buu - Krzyknęła, oczywiście dziewczyny się przestraszyły, Hana prawie wtuliła się w Piotra, panowie przytuliły żony, Wiki i Blanka jako jedyne się zorientowali
- zapała idioto! - Krzykneła Wiki, - Tato weź zapal latarkę w telefonie. - Oczywiście ojciec wiki zapalił latarkę. Hana i Piotr patrzyli na i siebie, tata Przemka poszedł zobaczyć co się stało.
W pokoju panowała cisza cały salon rozświetlała tylko jedna mała latarka, Hana i Piotrem nie interesował się nikt, stali tak obok siebie. Po chwili latarka zgasła widać telefon siadł Hana bała się ciemności dlatego lekko wtuliła się w Piotra,
- Nie bój się, jestem przy Tobie
-Nie boje się
-Tak, wiem jak zawsze silna Hana która nie boi się niczego - zaśmiał sie lekko
całe szczęcie nie minęło dużo czasu jak światło zapaliło się spowrotem
- o już widzisz nie ma sie czego bać
- Mówiłam Ci nie boje się - uśmiechnęła się lekko
-Hana co by powiedział Jemas jak by was zobaczył - zapytała mama Hany zawsze lubiła jej męża, za Piotrem nie przepadała od początku. hana spojrzała tylko na nią chwilę przemilczała po czym odpowiezdiała
- Nie wiem - Po czym wzieła futerko i wyszła bez słowa
- Co się stało? - Zapytał tata hany i przemka
- Nie wiem, pojde do niej - Powiedział Piotr i wybiegł za nią, znalazł ja koło hotelu stała plecami do niego.
- Hana co jest - zapytał kładąc jej ręke na ramieniu
-Wszytsko gra - Było słychać, ze płakała
- Pozwól sobie pomóc - Powiedział i ją odwrócił
- 3 dni temu dostałam list od Jemsa, że nasze małżeństwo to fikcja, że nei kochał mnie nigdy, to było tylko na potrzebe jego ukrywania się musiał chronić rodzinę, swoja żone i syna. Ma 5 lat,a i nie ma na ime Jemas  przez ten cały czas mnei okłamywał - Mówiła bez chwili przerwy, z jej oczu płyneły łzy
- Nigdy nie był Ciebie wart, nie płacz - Chciał ja przytulić ale ona sie nie dałą
- Kochałam go, był moim mężem nie rozumiesz tego! - krzyczała na niego, on trzymał ja za ramiona
-Musisz o nim zapomnieć, nie możesz żyć przeszłością
-Zapomnieć?! Czy ty siebie słyzysz!
- tak Hana zapomnieć. zacząć żyć od nowa
- Masz rację! Wyjadę z tą, inaczej nie zapmnę
- Wyjechać?! Do kąd? - teraz i Piotr nie był spokojny
- tak wyjechać! Jak najdalej nie do Te Awiwu, gdzieś gdzie zapmnę, nie będę pamiętać
- Oszalałaś?! Chcesz zapmniec o nim wyjeżdżając. Nie oszukuj się dobrze wiem jak Cię traktowal i co bedziesz przez niego wyjezdzać
- Do cholery Piotr Kochałam go!
- Własnie kochałąś. I niby dokąd pojedziesz? – Nie wiezdiał co ma robić nie chaił jej stracić
- nie wiem Hiszpanii, do stanów nie wiem jak najdalej
-Nie pozwolę Ci wyjechać!

- Co?
- To co słyszałaś! Nie pozwolę Ci wyjechać! -Oboje krzyczeli, to że ich nie słyszeli w hotelu to cud - Nie pozwolę Ci wyjechać,! Nie możesz tego zrobić!
-Niby dlaczego?! Co?! Myślisz, że będziesz mi mówił jak mam żyć i co robić ?! Zapomnij - Wyrwała się i chciała iść, ale Piotr złapał ja za ramie i odwrócił. Ona spojrzała na niego
-Nie po prostu nie chcę Cię stracić – Patrzył jej prosto w oczy, ich dwarze dzieliły dosłownie milimetr
y, 



Hejka.
I jak oto ostatmnei opko w tym roku ;) Kolejne jakoś po nowym, ale na razie myslcie co wydarzy się dalej 
szcześliwego nowego roku
Mili i Ina ;) 

piątek, 27 grudnia 2013

[066]Wigilia cz.2

Wszyscy zasiedli do stołu oczywiście Blanka po wykombinowaniu wcześniejszym zrobiła tak ze Wiki siedziała obok Przemka, a Piotr obok Hany. Hana na ten widok uśmiechnęła się i powiedziała po izraelsku: „ tak jak za dawnych czasów ja obok ciebie … nawet nie wiesz jak bardzo mi tego brakuje … Piotr kocham cię, ale razem nie możemy być ” oczywiście Piotr nie zrozumiał, co mówi i zapytał się jej:
 
- Co mówiłaś możesz to przetłumaczyć?
 
- Jasne mówiłam że dawno już nie zasiadałam w tak licznym gronie do stołu wigilijnego oraz że bardzo się cieszę że mogę ten dzień świętować z najbliższymi  - Piotr uśmiechnął
 
- Rzeczywiście bardzo liczne grono ale mi się wydaje że lepiej spędzić te święta w tak licznym gronie niż w samotności w szpitalu – Powiedział patrząc jej w oczy
 
- Masz rację, a ciebie zdarzało się spędzić święta w szpitalu w samotności?
 
- Tak, ale to było dawniej za nim …. - Zaniemówił - Zanim ciebie nie poznałem, … choć wiem, że nie będziemy razem to jednak bardzo się cieszę, że mogę te święta spędzić z tobą jako …- Powiedział cicho wręcz pod nosem
 
Hana usłyszawszy mruczenie Piotra
 
- Piotr mówiłeś coś? I dlaczego nie dokończyłeś zdania za nim? Za nim co?
 
- Za nim nie przeprowadziłem się tutaj i nie poznałem tak wspaniałych osób jak wy tutaj obecni, którzy jesteście moimi przyjaciółmi i …. I bliskimi, na których zawsze mogę polegać
Rozmowa by trwała dłużej ale Blanka poprosiła:
 
- hej kochani gwiazdka już dawno jest na niebie może w końcu zaczniemy tę kolację
 
- Tak jest na niebie, a ciebie moja Panno zależy na jak najszybszym rozpakowaniu prezentów mam racje
 
- Mamo no wiesz co …. Może trochę zacznijmy już
 
- Wiki mała ma racje
 
- Ej tylko nie mała Panie Zapało

Hana Wiki jak i pozostali roześmiali się w końcu przystąpili do kolacji wigilijnej. Po kolacji wszyscy udali się do salonu rozmawiali ze sobą tylko Przemek udał się do pokoju po gitarę. Gdy wrócił i usiadł na fotelu i zaczął na niej wygrywać kolędę „ Cicha noc ” wszystkie rozmowy zamilkły, a Wiki zaczęła śpiewać ją na cały głos po kolei dołączyli się do niej pozostali uczestnicy. Po skończonej kolędzie Wiki poprosiła Przemka, aby zagrał „ Lulajże Jezuniu, „ po czym ponownie ona śpiewała ją na głos. Przemek jeszcze zagrał: „ Dzisiaj w Betlejem ” i „ Przybieżeli do Betlejem ”. Kiedy tylko skączyli grać i śpiewać i zasiedli na kanapie włączając Kevin sam w Nowym Yorku.
Oczywiście jak co roku film wywołał w każdym wielki ubaw, no i tak zeszło im do 22.30.
- No to teraz co robimy? – Zapytał tata Wiki
- Może spacer co wy na to ładna pogoda – zaproponowała Blanka
- Czemu nie, poza tym tak ślicznie oświetlone jest – Dodała Wiki

- Dobra ro chodźcie – Powiedziała Hana i zaczęła się ubierać

Hejka 
Jak obiecałam kolejne opoko,przyznaje kończyłam na szybko bo, ale niestety są świetna i wolne i to jedyny mój czas gdzie mogę się pouczyć na spokojnie bo po nowym roku do pracy więc już tak luźno nie będzie ale jakoś na daniach zgadam sie z Mili i napiszemy kolejn.
A i jak pisze te notki to czytajcie je do konca a nie potem piszecie nie wime czy z pretensjami czy co kiedy będzie kolejne   

wtorek, 24 grudnia 2013

życzenia

Dużo śniegu - to normalne Dużo kasy - nie wiem skąd Życzę Ci Wesołych Świąt Dużo zdrowia i radościw sercu Twoim niech zagości.I prezenty, i śnieg biały,by te święta urok miały.Smacznych wzruszeń przy choincei odjazdowego Sylwestra.Zyczy Ina i Mili

A i jeszcze jedno bardzo przepraszamy, ze nic tak długo było, ale z MIli nie możemy się jakoś dogadać, żeby dokończyć opowiadanko, u mnei nie dość, ze szkoła to do tego były dwa kursy jeden po drugim no a u Mili studia, a do tego obie juz mamy egzaminy, nie wiem dokładnie jak to u Mili, No ale u mnie na I roku trzeba sie postarać, została mi jedna praca i 3 egzaminy po świętach w styczniu ;( ale jakoś dam radę, obiejcuję, że w nowym roku coś jeszcze dodamy. Pozdrwaiamy