Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

czwartek, 31 stycznia 2013

Grypa w Leśnej górze cz. 1


Kolejnego dnia Wiki jak i Przemek wstali wcześnie i po wykonaniu porannych czynności zeszli na dół

- Cześć ruda
- Cześć – Odpowiedziała Wiki wyglądała straszniej
- Wiki wszystko gra?
- Trochę źle się czuję, ale jest ok.
- Ok.? Wyglądasz na chorą. Czekaj – Powiedział i przystawił jej rękę do czoła  - Nie czuje, żebyś miała gorączkę
- Ty też nie wyglądasz najlepiej – Nagle do kuchni weszła Agata z Markiem, który nie dawno przyszedł
- Cześć wam – Powiedziała Agata i Marek
- Hej – Odpowiedzieli równo
- Agata, mi się wydaje czy Wiki ma gorączkę -  Powiedział od razu
- Pokaż – Powiedziała Agata i sprawdziła – Rzeczywiście
- Czekaj – Powiedział Marek i położył Rękę na czole Zapały – A ty nie lepszy
- No pięknie, na moje oko ona ma z 39 stopni
- On, też
- To, co? Do łóżka obydwoje.  Pogadam z dyrektorem, i po pracy was zbadam – Wydała polecenie Agata
- Ale Pani doktor – Zaczęła Wiki
- Bez dyskusji, a i najlepiej w jednym pokoju leżeć. Bo nie będzie nikt latał od pokoju do pokoju. Raz, dwa – Powiedział stanowczo Marek
- No, ale…- zaczął Przemek
- Nie ma żadnego, ale już was Tu nie widze – powiedziała Agata 
- Dobra chodź Wiki, nie mamy szans – Powiedział Przemek i razem z Wiki poszli się przebrać. A potem do Przemka do pokoju. Usiedli na łóżku, kiedy usłyszeli, ze ktoś idzie, przykryli się kołdrą.
- O i tak ma być – Powiedziała Agata
- I nie wychodzić z łóżka- Dodał Marek
- Macie Tu wodę, herbatę i śniadanie. Zaraz coś wymyśle z obiadem
- Ale damy radę
- Ruda tylko mi się ruszysz z łóżka to przez rok nie usiądziesz – Powiedziała stanowczo Agata
- Grozisz mi ?
- Ostrzegam, kochanie ostrzegam
- Będę jej pilnować – Powiedział Zapała
- Ta i przy okazji oberwiesz – Powiedział cicho Marek
- Mówiłeś coś? – Zapytał Przemek
- Przesłyszało Ci się
- Widzisz Zapała z tej gorączki masz omamy – Powiedziała ruda
- bardzo śmieszne
- Wiem
- Dobra, dobra wy się tu kłóćcie dalej a my idziemy do pracy – Powiedziała Agata i razem z Markiem wyszli do szpitala. Od razu jak wyszła z hotelu wzięła telefon i zadzwoniła
- Hej Hanna, o której zaczynasz dyżur?
-  Po południu, a stało się coś?
- Mogłabyś wpaść do hotelu?
- A stało się coś?
- Przemek z Wiktorią się rozłożyli maja prawie po 40 stopni gorączki, to wysłałam ich z Markiem do łóżka, a Blanka pojechała do Warszawy z samego rana i jej nie ma a wraca jutro rano.
- Nie ma sprawy. To zrobię zakupy i przyjadę do nich.
- OK. Dzięki. Oboje leża u Przemka, żeby nie latać tak kółko.
- OK. To na razie
- Dzięki. Pa – Agata się rozłączyła
- To obiad mamy z głowy Hanna wpadnie przed dyżurem – Odparła Agata wchodząc do szpitala o 5.58
- Chociaż tyle
- Ja idę do Tretera powiedzieć, a ty jak coś powiedz w pokoju. Bo nie wiem czy jakiś operacji nie mieli w asyście
- Ok. – Powiedział Marek i się rozdzielili.
Agata poszła do Tretera
- Dzień dobry można?
- Proszę wejść. Stało się coś?
- Chodzi o to, ze Wiktoria i Przemek nie będą mogli przyjść
- A to, dlaczego?
- Mają tak na oko koło 40 stopni gorączki
- Oboje?
- Niestety tak
- No cóż siłą wyższa, proszę poinformować Pana Piotra i Michała
-Oczywiści. Do widzenia
- Do widzenia
Tymczasem w pokoju Marek rozmawiał z resztą

- A gdzie Wiktoria i Przemek? – zapytał Michał
- W domu
- Jak to, co oni robią w domu? Zaraz z Wiki operuję
- Będziesz musiał zmienić asystę
- Czemu?
- Nasza niedoszła para młoda się rozłożyła maja jakieś niecałe 40 stopni gorączki
- Gdzie oni się tak doprawili – zapytała się Nina
- Tego to ja nie wiem.
- No cóż. Nina asystujesz mi?
- No Pewnie  - odpowiedziała i do pokoju weszła Agata
- Marek wam powiedział?
- Tak,  to ja Ci Agatko współczuję – Odparła Nina – Teraz obiadki
- Słuchanie kaprysów. Doktor Consalidy i Zapały – Dodał Piotr
- Nie jest tak źle poprosiłam Hannę zajrzy do nich prze dyżurem
- No tak siostrzyczka dba o braciszka – Odparł Michał
- I nie doszła bratową – Zaśmiał się Piotr 

Hej 
Mam nadzieje, że się podobało miałam dać wczoraj, ale zostałam wyciągnięta na % i tak jakoś wyszło a zapomniałam Mili powiedzieć ;)) 
Pozdrawiam 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Trudny dzieńcz. 3 ost.

Kiedy nasi lekarze dotarli do szpitala od razu się przebrali i udali do swoich obowiązków. Hana oczywiście na ginekologie, Marek do pacjenta, Agata, Lena i Witek na internę, Sambor i Nina do pacjentki po operacji tarczycy, a Piotr z Wiki do pacjenta po wycięciu wyrostka. Tylko Przemek został w pokoju i biedny skacowany, z reszta sił w towarzystwie litrowej „Dobrowianki” uzupełniał karty. Po jakimś czasie do pokoju weszła Wiktoria, kiedy zauważyła tak zmarnowanego przyjaciela zaśmiała się cicho i podeszła do niego
- Biedaku mam dla Ciebie niespodziankę – Powiedziała stojąc koło niego
- Teraz nic mnie nie uratuję – Odpowiedział zmarnowany
- Oj mylisz się – zaśmiała się i postawiła przed nim sok pomidorowy
- Jesteś kochana – Powiedział i oparł się głową o jej brzuch, – Co ja bym bez Ciebie zrobił

- Wiem, wiem. Zapewne siedziałbyś tu  taki biedny, skacowany i męczył się z kartami – Nagle do pokoju wszedł Falkowicz
-, O co ja widzę, zastanawia mnie jedno po co wam ślub skoro i tak jesteście bardzo szczęśliwi, ale skoro chcecie to przyjmijcie gratulacje
- Ale.. – Chciała wtrącić się Wiki, ale oczywiście Andrzej jej przerwał
- To jak mam się do Pani zwracać Wiktoria Zapała, czy może Wiktoria Consalida Zapała, A może Pan Przemek Zapała Consalida. Nawet to do Pana pasuje – Przemek spojrzał na niego wzrokiem typu „zaraz oberwiesz” – Oj widzę, że Pan Zapała po wczorajszym wieczorze jest niedysponowany, widać, że się udał. Mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi i przyjmiecie moje gratulacje
- Ale… - Falkowicz przerwał jej kolejny raz
- Nie musicie mi dziękować to są szczere życzenia. Acha Panie Przemku mam nadzieję, ze Pana nażyczona nauczy Pana podejścia do życia i widzenia go w różnych kolorach nie tylko czarno białych tak jak Pan to widzi – Miał już wyjść – Ah, maleńka prośba czy mogą się państwo powstrzymać z tymi czułościami do ślubu – powiedział, po czym wyszedł. Wiki z Przemkiem spojrzeli na siebie
- Najchętniej bym go udusił
- Wiem, Wiem, ale dziś nie dasz rady – Powiedziała Wiki i podała mu sok – Smacznego

Tymczasem w bufecie siedziała Nina z Michałem i rozmawiali
- I jak tam się czujesz? – Zapytała Nina
- Nie jest źle, w przeciwieństwie do niedoszłego Pana Młodego
- No tak on na zmarnowaniu – Zaśmiała się Nina – A swoją drogą mała to nieźle wymyśliła
- Co masz na myśli? – Zapytał Michał
- No chciała im dać do zrozumienia, że powinni być razem
- Myślisz, że..?
- Że młoda chce ich połączyć, bo uważa, że byli by świetna parą i chce im to na razie uświadomić
- Wykombinowała nieźle, ale jej nie wyszło. A swoja drogą ma racje
- Ma, bo pasują do siebie, ale dla Przemka to chyba jeszcze za wcześnie
- Tak, ale Blanka się nie podda przecież to cała Wiktoria
- Oj, tak. Zostaje tylko czekać i zobaczyć, co wymyśli – Zaśmiała się Nina
- Aż strach pomyśleć, co, może zamknie ich w pokoju na tydzień – Zażartował
- Chcesz, żeby się pozabijali, jak by nie mogli wyjść – Powiedziała poważnie Nina, po czym zaśmiała sie

W szpitalu jak to zwykle bywa nic się nie ukryje, a o wypoczynku czasami trudno pomyśleć, ale zdarzają się chwile spokojne, które można poświecić na rozmowę. Hana właśnie wychodząc z bufetu z kawą zauważyła Blankę.
Postanowiła się do niej przysiąść
- Mogę? – Zapytała Hana i pokazała na wolne miejsce
- Jasne, siadaj
- A co tu tak robisz?
- A przyszłam posiedzieć, pomyśleć
- O czym tak myślisz? Jak można wiedzieć?
- O wczorajszym wieczorze. Według mnie był świetny. A ty jak myślisz?
- Tak, był super. Tylko niektórzy dziś cierpią – Zaśmiała się Hana
- Tylko jedna osoba cierpi, ale to minie. Warto było tak się spotkać prawda – powiedziała Blanka
- Zgadza się bardzo mi się podobało – powiedziała Hana i uśmiechnęła się do Blanki
 - Mi również – odpowiedziała Blanka
- Blanka widzę, że coś ci jest – powiedziała Hana Blanka spojrzała na nią swoim lekko posmutniałym wyrazem twarzy.
- Nie wszystko jest porządku
- Przecież widzę, ze coś jest nie tak
- Nie wszystko gra. Naprawdę
- No niech Ci będzie. A powiesz mi, czym kierowałaś się wybierając piosenki
- Przecież rano Piotr mnie o to zapytał
- No tak, ale ja pytam tak, żebyś mi tak szczerze odpowiedziała
- Mówiłam przecież intuicją – powiedziała Blanka
 - Wykręcasz się znowu Blanka powiedz prawdę– powiedziała Hana Blanka popatrzyła się na nią, po czym powiedziała
- No te piosenki wybrałam, bo …. Bardzo mi się podobały – powiedziała Blanka Bała się jej powiedzieć prawdę.
- Blanka możesz mi chyba zaufać wiesz nie kłam mi tu – powiedziała Hanna
- No, bo ja, bo ja…
- Blanka, Co jest
- Bo ja widzę,że Piotr Cię kocha, i ty jego. Jak o nim mówisz to widać w twoich oczach, ze go kochasz
- Ale ja nigdy nie będę z Piotrem, mam męża
- Mąż, mężem, ale Piotra kochasz
- Blanka ja nigdy nie będę z Piotrem mam …. – Powiedziała Hanna Jednak nie dokończyła zdania, ponieważ przerwała jej Blanka
- Wiem mam męża Hana, ale ty męża nie kochasz tylko innego mężczyznę Piotra i nie zmienisz tego a bycie z osobą, której nie kochasz będzie dal ciebie smutne, a przede wszystkim sprawi ci ból – powiedziała Blanka
 - Blanka nie rozumiesz tego – powiedziała Hanna
 - Dobrze rozumiem mówiłam to on ciebie kocha a ty jego to widać, więc bądźcie razem – powiedziała Blanka po chwili dodała – wy dorośli komplikujecie sobie życie
- Blanka – powiedziała Hana – Dobrze wiesz, ze życie nie jest proste
- Bo sobie jej komplikujecie i to bardzo. Zresztą nie tylko ty
- A kto jeszcze?
- Co? Nie nikt, tak tylko mi się powiedziało – Starała się wykręcić jak tylko mogła
-Oj, nie, nie wykręcisz się, kto jeszcze? – Naciskała na nią Hana
- Naprawdę, nikt tak mi się tylko palnęło
- Jesteś taka, sama jak Wiki, nigdy nie powiesz czegoś nie mając nic na myśli. No, więc?
- Ty, Wiki, Przemek i Piotr – powiedziała Blanka
- Co Wiki i Przemek? – Zapytała się Hanna
 No co pasują do siebie chciałabym …. – Powiedziała Blanka nie kończąc zdania
- Co chciałbyś? – Zapytała się Hanna
- Chciałabym, aby moja mama była szczęśliwa – powiedziała Blanka
- Będzie zobaczysz – odpowiedziała Hana 
- Wiem, ale ty nie rozumiesz chciałabym, aby była szczęśliwa z Przemkiem – dodała Blanka -
- Acha wiec o to chodzi – powiedziała Hana
- No tak ,chciała by, żebyśmy byli szczęśliwą rodziną – Mówiła patrząc w dół
- Na pewno kiedyś będziecie – Pocieszała ją Hana
- No, tak, ale to niezależny ode mnie
- Wiem. Przemek potrzebuje czasu, a Wiki, Wiki – Nie dokończyła, bo Blanka jej przerwała
- Wiem, mama go kocha. Widać to w jej oczach jak na niego patrzy, kiedy o nim mówi. - Hana się uśmiechnęła, po czym Blanka dokończyła- Zupełnie tak jak ty widząc Piotra
-Blanka mówiłam przecież nie będę nigdy z Piotrem – powiedziała Hana
 - Zobaczymy jeszcze – powiedziała Blanka
 Hana się uśmiechnęła do niej
.- Wiem powtarzam się, ale wiem jedno prawdziwa miłość i prawdziwe uczucie zawsze zwycięża i połączą dwa serca, które będą już na zawsze razem – powiedziała Blanka
- A kto to Ci powiedział? – Zapytała się Hana- Nie wiem nie pamiętam może Piotr albo Przemek nie wiem – powiedziała blanka
- To, któryś z naszych Panów powiedział? – Zdziwiła się Hana
- No tak
- Nie spodziewałam się tego po nich – zaśmiała się
- ja też nie – Dziewczyny rozmawiały jeszcze dość długo, do momentu, aż Hana nie musiała iść do pacjentki, w tym czasie Blanka poszła się przejść
Blanka dość długo chodziła w końcu poszła do domu. Lekarze po skończonej pracy udali się do swoich mieszkań Wiki. Przemek, Agata do hotelu rezydentów rozmawiali dość długo, Marek do mieszkania i syna. Hana do męża, ale nie cieszyła się z powrotu do domu. Czuła się w nim samotna. Piotr do swojego pustego i dużego mieszkania jak to sam określił, mimo że jest trudnym domownikiem jak mówił to brakowało mu Hany miłości jego. Nina i Sambora do mieszkania Sambora. I można powiedzieć, że tak minął im kolejny dzień w Leśnej Górze.

Hejka:)
Mam nadzieję, ze się podoba kolejny niebawem:P
Aliszja jesteś jasnowidzem :PPP



piątek, 25 stycznia 2013

Trudny dzień cz. 2


Ok same tego chciałyście, a ty zwłaszcza Lena – powiedział Piotr
Dziewczyny zaskoczone spojrzały na Piotra, który kontynuował:
- Twój kochany mąż w nocy dobierał się do mnie – powiedział Piotr. Dziewczyny słysząc to wybuchneły śmiechem.
- Co w tym śmiesznego? – Zapytał się Piotr
- Co? – Odpowiedziała Wiki
- Mój kochany braciszek ma kaca, a widzę, że ty mój drogi lekarzu uderzyłeś się w głowę – powiedziała Hana
- Wy myślicie, że ja to wymyśliłem? – Zapytał się Piotr
- No raczej zwariowałeś lepiej brzmi – powiedziała Blanka
- Nie kłamie doktor Latoszek w nocy zaczął mnie obejmować mówić przez sen i o mały włos nie pocałował mnie – powiedział Piotr
 W tym momencie do jadalni zeszli Marek i Michał. Panowie usłyszeli tylko „ pocałował mnie ” byli zaskoczeni tym nawet Przemek był zaskoczony tymi słowami i nie zabierając głosu słuchał dalszej części rozmowy. Patrząc na siebie jako pierwszy odezwał się Michał zapytał się:
- Kto kogo pocałował?
- Witek Piotra – powiedziała Nina
- Piotrze a ja myślałem, że wolisz dziewczyny, a tu proszę – powiedział Sambor
- Cicha woda brzegi rwie – dodał Marek
- Nie – odparł Piotr dodając – to Witek o mały włos mnie nie pocałował
Lena zaczęła się zastanawiać nad słowami Piotra. Wiedziała, że Witek pod wpływem alkoholu zachowuje się dziwnie.
- Tak już uwierzymy w to – powiedziała Wiki
- Tak było możecie mi nie wierzyć – powiedział Piotr. Po słowach Piotra do lekarzy dołączył Witek.
- Cześć wam, witaj kochanie – powiedział Latoszek
- Cześć – odpowiedzieli lekarze. Po czym patrzyli na Witka.
- Cześć. Kochanie maleńkie pytanko jak się spało tobie? – Zapytała się Lena
- Dobrze a dlaczego pytasz? – Powiedziała Witek
- Tak sobie, bo nie jestem pewna czy dobrze słyszałam mówiłeś coś we śnie „ kochanie pocałuj mnie ” czy coś w tym stylu? – Zapytała się ponownie Lena
Dziewczyny jak i chłopaki patrzyli się na nich zaskoczeni.
- Nie wiem nie pamiętam. A dlaczego pytasz? -  Powiedział Witek
- Witek, co ty robiłeś w nocy? – Powiedziała stanowczo Lena
- Nie wiem robiłem? – Powiedział Witek dodając – A o co chodzi?
- Dobierałeś się do Piotra? – Powiedziała Wiki
- Co? Chyba was pokręciło – odpowiedział Witek
- Tak mój drogi nawet go chciałeś pocałować – dodał Michał
- Co wy żartów się wam zachciało? – Powiedział Witek dodając – Ja z Piotrem przecież mam żonę
- Witek dobrze ciebie znam i wiem, że jak za dużo wypijesz to robisz różne dziwaczne rzeczy – powiedziała Lena
- Kotku znasz mnie za dobrze no może wczoraj wypiłem za dużo – powiedział Latoszek
Lena popatrzyła się na niego
- No ok wypiłem za dużo i wiesz kochanie ze tylko z tobą śpię, ale jak wypiję to zapominam, z kim śpię – dodał Latoszek
- No i zapomniałeś – powiedział Piotr
- Nie gniewaj się stary – dodał Witek
- No zagadka się wyjaśniła, a myśleliśmy … - nie dokończyła zdania Wiki
- Że co ja o Piotr … my razem – powiedział Witek
Po czym zaczął mrugać oczkami przybliżył się do Piotra położył mu swoje ręce na jego ramieniu i powiedział:
- No kochany Piotrze może przestaniemy udawać i w końcu powiemy im
- Witek – Powiedział Piotr
- No, co Piotrusiu jak nie chcesz nic mówić to pocałujmy się – dodał Witek
- Nie no zaraz zabije go Lena trzymaj go z daleka ode mnie, bo nie ręczę za siebie – powiedział Piotr
Pozostali uśmiechnęli się. 
- Dobra siadamy do stołu, bo kawa wystygnie – powiedziała Wiki
Lekarze usiedli do stołu i zaczęli rozmawiać.
- Ale wiecie co to było zabawne chciałbym widzieć co się działo w nocy w pokoju Piotra i Witka – powiedział Michał
- Lepiej nie mów już o tym ok – dodał Piotr
- Ale ten wieczór był super będę go długo wspominać – dodała Hana
- Ja też – odpowiedziała Nina
- Wszyscy razem byliśmy – dodał Piotr
- I to dzięki Blance i plotce o niby moich zaręczynach – powiedziała Wiki
- No, ale było miło – dodała Blanka
- Wiecie, co mnie jedna rzecz ciekawi – powiedział Piotr
- Jaka? – Zapytała się Lena
- Blanka cym się kierowałaś wybierając dla nas piosenki? – zapytał się Piotr
- Właśnie, czym? – Ponowił pytanie Michał
-, Czym? – Powiedział Blanka
- Dokładnie, czym? – zapytał się Marek
- Hm …. – Powiedziała, a właściwie wymruczała Blanka
- Nie mrucz tylko powiedz, czym? – Powiedział Przemek
- Nie wiem intuicją albo tym że one mają głębsze uczucia, pewne przemyślenia – powiedziała Blanka
Jednak nie do końca powiedziała prawdę i nie chciała jej nawet mówić im o niej.
- O Blanka - powiedziała Agata
- Kochani jest prawie 9:00 a wy nie musicie iść do pracy? – Powiedziała Blanka
W ten sposób wymigała się sprytnie odpowiedzi na dalsze pytania.
- O Jezu zaraz się spóźnimy – powiedziała Wiki
- Ja posprzątam mamo wy idźcie już – dodała Blanka
- Moja krew. Pa – powiedziała Wiki żegnając się z córką
Pozostali również podziękowali za śniadanie i pożegnali się. Po czym cała 10 lekarzy udała się do szpitala. 

Hejka 
Mam nadzieję, że się podoba ;) Miałam dać wczoraj, ale zapomniałam zupełnie, a Mili nie było ;))
A jak ja przyszłam do domu to czekała na mnie koperta a w niej coś co mnie bardzo ucieszyło i wiecie;)) 

wtorek, 22 stycznia 2013

Trudny dzień


Następnego dnia cała gromadka lekarzy spała jeszcze smacznie w swoich pokojach i łóżkach oczywiście żaden chłopak nie wstał nawet nie drgnął, aby wstać i zrobić śniadanie. Jako pierwsze obudziła się Wiki wstała wzięła prysznic ubrała się i poszła do kuchni po chwili do niej dołączyła Nina i Blanka.
- Cześć mamo – powiedziała Blanka
- Cześć Wiki pomóc Ci? – Zapytała się Nina
- Cześć. Tak jak możesz – odpowiedziała ruda
Po chwili do trzech pań dołączyły pozostałe panie.
- Hej – Powiedziała Agata
- Hej – odpowiedziały dziewczyny
- Śniadanie widzę pomogę wam – powiedziała Agata
- O to dobrze, bo wiesz ile mamy głodomorków na śniadaniu – powiedziała Wiki
- Wiem – odparła Agata
Gdy dziewczyny przygotowywały śniadanie po paru sekundach dołączyły do nich Hanna i Lena.
- Cześć. Dlaczego nasz nie obudziłyście? – Zapytała się Lena
- No właśnie – dodała Hanna
- Spokojnie dawaliśmy sobie rady – odpowiedziała Nina
- Zrobię kawę – powiedziała Hanna
- Wyprzedziłaś mnie w takim razie ja nakryje do stołu – odpowiedziała Lena
- Ok – powiedziała ruda.
Dziewczyny kończyły przygotowywać śniadanie. Gdy po chwili do kuchni wszedł Przemek.
- O niedoszły Pan Młody – powiedziała Blanka
- Blanka mało Ci wczorajszego dnia – powiedział Zapała
- Widocznie mało – powiedziała Lena
Przemek niewyspanym okiem spojrzał na Lenę.
- Co tak się na mnie patrzysz? – Zapytała się Lena
Przemek pokręcił głową
- Cześć
- Cześć braciszku – odpowiedziała Hanna
Nina się lekko uśmiechała z Agatą.
- A wy, z czego się śmiejecie? – Zapytał się Zapała
- Z ciebie odparła Agata
- Dzięki Agata
- Nie ma, za co. Ale wiesz ty wstałeś jako pierwszy a Wiki tak samo – powiedziała Nina
- Co sugerujesz? – Zapytał się Przemek
- To że jako małżeństwo pasowalibyście do siebie – powiedziała tym razem Agata
Wiki słysząc to o mały włos nie zadusiła się kawą.
- Agata powariowałaś? – Powiedziała głośniej Wiki
- Błagam dziewczyny ciszej – powiedział Zapała
- Kacyk się ma braciszku? – Zapytała się Hanna
- Tak i dodatkowo nie jestem wyspany – powiedział Przemek
-, Dlaczego? – Zapytała się Blanka
-, Dlatego że z pokoju obok Piotr chyba chciał zabić Witka albo odwrotnie nie wiem
- Co? – Zapytała się Lena
- Dziewczyno kocham was wszystkie, ale proszę o kawę – powiedział błagalnie Przemek
- Siadaj śniadanie i kawa są już na stole – odpowiedziała Wiki
- Kocham was – powiedział Zapała
Po czym udał się do stołu. Po paru chwilach dziewczyny i jeden chłopak usłyszeli głos Piotra:
- Zabije cię obiecuje
Dziewczyny słysząc słowa Piotra popatrzyły na siebie
- Kogo chce zabić Piotr? – Zapytała Hanna
- Nie mam zielonego pojęcia – odpowiedziała Agata
- Zaraz się dowiemy – dodała Wiki
Po paru sekundach do salonu wszedł Piotr.
- Cześć dziewczyny – przywitał się z paniami, po czym dodał – o kawa dziewczyny jesteście aniołami
- Tak – powiedziała Nina
- Jak najbardziej tak – powiedział Piotr
- Ale wyspany to ty nie jesteś a kac ciekawe może coś głośno powiem – powiedziała Hanna
- Co do wyspania się zgadza nie jestem ale możesz mówić jak głośno chcesz – dodał Piotr
- Nie błagam siostrzyczko zlituj się nad biednym braciszkiem – powiedział Zapała
- O widzę ze nasz kolega przesadził wczoraj – powiedział Piotr
- Chyba tak – dodała Hanna
Przemek popatrzył na Hannę i Piotra nic nie mówiąc więcej. Oboje uśmiechnęli się a Lena zapytała się:
- A kogo chcesz zabić?
- Właśnie przecież żaden nie idzie za tobą – dodała Wiki
- Twojego męża – odpowiedział Piotr
- Co Witka za co? – Zapytała się Lena
- To właśnie dzięki niemu nie jestem wyspany – powiedziała Piotr
- Ja nie rozumiem? – Powiedziała, a wręcz zapytała, Wiki dodając – A wy dziewczyny rozumiecie coś z tego?
- Nie – powiedziała Agata
- Kompletnie nic – dodała Blanka
- Co to nie rozumiecie? – Odpowiedział Piotr
- Jakbyś mówił jaśniej to byśmy to zrozumiały, ale niestety nic nie rozumiemy? – Powiedziała Nina
- Miałem pokój z Witkiem tak? – Powiedział Piotr
- Tak, ale uzgadnialiśmy dwa pokoje należą do dziewczyna dwa do was – powiedziała Hanna
- Wiem wolałbyś pokój i łóżko, a może przede wszystkim łóżko dzielić z którąś z nas – powiedziała Wiki
Piotr popatrzył się na nią i pokręcił głową. A ruda dodała
- Ale przypominam tobie moja córka jest nieletnia, a przede wszystkim za młoda do ciebie. No wiesz jakby to wyglądało
- Wiki ty tylko o jednym nie o to chodzi – powiedział Piotr
- To, o co? – Zapytała się Lena
- Chcesz wiedzieć na pewno? – Powiedziała Piotr
- Tak mów – odpowiedziała Lena
- No właśnie mów, bo jesteśmy bardzo ciekawe – dodała Agata
Oczywiście Przemek nie zwracał z początku uwagi na rozmowę dziewczyn z Piotrem gdyż był zajęty pochłanianiem kanapek


Hejka 
Mamy nadzieję, że się podoba kolejny nie długo 

niedziela, 20 stycznia 2013

Idiotycznie nieporozumienie cz.5


SaPo jakimś czasie po długim dyżurze przyszli młodzi lekarze razem z Blanką, którą spotkali na dole
- Co wy tu robicie? – Zapytała, Wiki zdziwiona
- Jak to, co? Wieczór panieńsko  kawalerski – Odparł Piotr
- Co jaki?
- Panieński i kawalerski, tylko my to połączyliśmy w jedno – Odparła Hana
- Co?, kto się żeni ? – Zapytał zdziwiony Zapała
– No wy. A właśnie brat nie chwaliłeś się No wiesz – Przemek z Wiki spojrzeli na siebie już dobrze wiedzieli, o co chodzi
- Blanka!
- O nie to jest moja córka – Blanka uśmiechnęła się, ze Wiki stanęła po jej stronie, – Dlatego ja ją uduszę pierwsza – Dokończyła pochwali
-Ale no, to nie moja winna to Piotr i Hana przyszli, no i…
- Zaraz, zaraz czegoś tu  nie rozumiem – Wtrącił się Michał
- Tak w skrócie Blanka na mieście spotkała mojego dawnego kolegę chciał mój numer itp., to wymyśliła, że jestem zaręczona z Zapałom, itp. Niestety potem do nas trafił, a Krystian zna Przemka to odegraliśmy taką scenkę no i Treter nas zauważył i potem wiecie
- Ale wyglądaliście tak realistycznie – Wydał się Witek
- O to już wiadomo, kto tą plotkę rozpuścił – Zaśmiał się Przemek
- OJ Witek, Witek – Pokręciła głową Lena
- Czyli co gdyby nie Blanka nie było by tego – zaśmiał się Gawryło
- No tak – Odparła Wiki
- Cała mama, oj strzeż się narodzie męski jak ona wyrośnie
- Cos Panu nie pasuje Panie doktorze? – Zaśmiała się Wiki
- Nie tylko ubolewam nad naszym losem
- Może koniec tego gadania. Co powiecie na karaoke? Skoro i tak już tu jesteśmy?- Zaproponowała Nina
-Świetny pomysł - Odparła Blanka – Ja jestem za a wy?
- Czemu nie – Odpowiedziała równo reszta
Włączyli laptopa, a Blanka zaczęła wybierać piosenki dla pozostałych
- To, kto Pierwszy?
- Jak to, kto Witek, za roznoszenie plotki – Zaśmiała się Lena
- No, ale to nie moja wina
- Dobra, dobra, co śpiewa – Zapytał Zapała
- Verba – Bez Ciebie świat
-, Dlaczego, to ona wybiera – Zapytała Witek, udając obrażonego
- Bo jestem najmłodsza – pokazała mu język
- Dobra, nie marudź śpiewaj – Odparł Piotr.
Zaraz po Witku zaśpiewała Lena Farba – Chce tu zostać, Następnie Marek M. Grechuta – Niepewność, Agata – G. Andrzejewicz – Siła Marzeń, Hana S. Grzeszczak – Mijamy się , Piotr Łukasz Zagrobelny – Nie zapytam Cię, Jako kolejny miał być Michał
- Ej, ej a kiedy nasza małolata zaśpiewa?- Zapytał jak tylko wstał
- Co? Ja? Nie ja nie śpiewam
-Oj nie moją droga nie wykręcisz się – Powiedziała Wiki
- Tylko, co zaśpiewa
- Ja wiem – Odparła Lena i wstała. Po czym włączyła piosnek dla Blanki. Była to piosenka Kai Paschalskiej – Dla mamy. Oczywiście każdemu spodobał się ten utwór, a najbardziej Wiki. Bo tym wykonaniu zrobili sobie chwilę przerwy, a Blanka rozdała zdjęcia, które nie dawno wywołała, oczywiście ani Przemek, ani Wiki nie wiedzieli skąd Blanka ma ich jedno zdjęcie
- Młoda a to zdjęcie to skąd masz? – Zapytał Przemek pokazując zdjęcie jego i Wiki jak razem śpią
- No 3 dni temu jak spaliście, wtedy, co Lena mnie przyprowadziła to zrobiłam
- OJ młoda, młoda – Zaśmiał się Piotr
- Dobra, dobra koniec gadania śpiewamy – Zaśmiała się Lena
Więc wszyscy wrócili do śpiewania, jako kolejny był Sambor, który zaśpiewał Wespe – Kocham, następnie za nim była Nina, która śpiewała Sumptułastic – Za jedne uśmiech Twój. Została tylko przeszła niedoszłą para nazyczonych. Najpierw wystąpił Przemek w piosence Jorguss – Boję się ,Wiki patrzyła na niego cały czas uwielbiała jak śpiewał. Zaraz po nim ona wyszła na scenę, i zaczęła śpiewać. Wykonała piosenkę :Zobacz mnie”. Wczuła się, w nią aż za bardzo, zaczęła przypominać sobie każdą chwile spędzoną z Przemkiem, kiedy byli szczęśliwi, każdy pocałunek, wspólną noc, długie rozmowy, to jak ją przytulał i mówił jak bardzo ją kocha, tak jak dziś pamiętała zdarzenie na strzelnicy tak bardzo żałowała, że bała się spróbować, tak dobrze pamiętała słowa Przemka na zdjęcie od Blanki z imprezy Agaty i Pawła, kiedy to powiedział, „ Ale byliśmy zakochani” a to zdjęcie było z imprezy dzień wcześniej, kiedy już był z Ludmiłom. Po skończonej piosence po prostu wyszła, zaraz za nią zerwała się Hana i poszła zobaczyć, co się stało.
- Wiki, co się dzieję?
- Nie nic – Odparła i dopiero teraz Hana zobaczyła, ze ruda płacze
- Co się dzieje?
-Nic
- Przecież widzę
- Ostatnio tyle się dzieję – Mówiła, ale nadal płakała
- Nie masz ostatnio łatwo…
 - Dopiero teraz, kiedy Ludmiła zmarła, a ja pomagałam się Przemkowi z tego wygrzebać to zrozumiałam, że…
- Że nadal go kochasz?
- Tak, kiedy ten wariat chciał mnie zgwałcić ucieszyłam się jak zobaczyłam Piotra, ale w głębi duszy chciałam, żeby to był Przemek, żeby mnie przytulił i powiedział, że już jest że jestem bezpieczna.
- Nie wiem, co powiedzieć…
- Wiem, nawet doradzić, co nie ma, bo przecież zawsze będzie kochał Ludmiłę, a dla mnie nie ma tam miejsca.
- Po tym kiedy myślałam, ze James nie żyje myślałam tak samo, ale minęło trochę czasu i pokochałam na nowo Piotra, ale James wrócił jest moim mężem. Ale nie o Ti chodzi, potrzebuje czasu.
- Czasu? Po co i tak to nic nie zmieni
- Time allows you to forget about longing, pain, sorrow, but not for love. Love is in our hearts forever – Odpowiedziała
- Tak, ale.. – Nie zdążyła dokończyć
- Jeśli Przemek, kiedyś Cię kochał, był z tobą szczęśliwy to w głębi duszy o tym pamięta, tylko potrzebuje czasu, żeby się pozbierać
- Dziękuję – Odparła Wiki wycierając łzy. Hana przytuliła ją
- Nie ma, za co – Uśmiechnęła się – To jak wracamy
- Tak – Powiedziała i wróciły razem do reszty.
- Wszystko ok. – Zapytał Przemek jak tylko dziewczyny weszły
- Tak. OK. – odparła Wiki razem z Hana zajęły swoje miejsca.
- A teraz na koniec zaśpiewajmy razem – Zaproponowała Blanka i włączyła podkład do „Masz zawsze mnie” Wszyscy zaczęli śpiewać, Wiki położyła głowę na ramieniu Przemka i zamknęła oczy była wykończona, siedziała tak i śpiewała, ale tak, że wsłuchiwała się dokładnie w słowa piosenki.
Przemek popatrzył na Wiki, która miała głowę na jego ramieniu uśmiechnął się do niej. Hana w trakcie wykonywania piosenki patrzyła się na Piotra, a on nią. Hanie przypomniało się jak była z Piotrem szczęśliwa, jak budził on ją każdego poranka, jak całował ją nosił na rękach, jego uśmiech, Nina popatrzyła na Sambora a on na nią wiedzieli oboje, że się kochają i są szczęśliwi ze sobą. Agata zerkną na Marka a on na nią, a sprawczyni całego zamieszania popatrzyła na Wiki i Przemka wiedziała, że Wiki coś do niego czuje, a Przemek chyba również, chociaż nie była tego pewna, ale wiedziała, że ona jak i Wiki mogą zawsze na niego liczyć o każdej porze dnia i nocy. Po zaśpiewaniu piosenki Piotr wstał
- Kochani może teraz wzniesiemy toast za niedoszłą parę młodą
 - Bardzo dobry pomysł – dodał Sambor
- Tak może i za sprawczynie sprawczynię tego zamieszania moją córkę – powiedziała Wiki
-O świetny pomysł – dodał Przemek
 - To, co pijemy za niedoszłą parę młodych oraz Blankę – powiedział Piotr
- Niedoszła para młodych i Blankę – odpowiedzieli pozostali
 - A ja bym proponował za miłość – Powiedział Sambor
 - Miłość? – Powiedziała a właściwie zapytała Hana
 - Tak za uczucie, które zawsze zwycięża – dodał Michał- I łączy serca oraz dwoje ludzi już na zawsze – dodała Nina
- Za miłość – odpowiedzieli pozostali
Reszta wieczoru minęła dobrze, rozmawiali śmiali się, wszystkim cały wieczór podobał się. Koło godziny 24 wszyscy zaczęli się zbierać, ale Wiki i Przemek zaproponowali, aby zostali no, aby nie jechali po procentach. Oczywiście zgodzili się i zostali w 1 pokoju była Agata Hana Lena w drugim Wiki Blanka i Nina, w 3 Piotr i Witek a w 4 Przemek Marek i Michał 

Hejka
Mamy nadzieję, że sie podoba kolejny nie bawem dałam dziś na prośbę Asi;)
Mogę zdradzić tylko tyle, że w kolejnym opku będzie dość zabawnie ;)

piątek, 18 stycznia 2013

Agentki

Drodzy czytelnicy jak wiecie ja i Ina prowadzimy już jeden blog o serialu Malanowski i partnerzy, ale nasze zainteresowania nie kończą się na tym jednym serialu i jego bohaterach. Każda z nas ogląda czy interesuje się jeszcze innymi serialami. Po rozmowie z Iną, a właściwie jej rozmowie ze mną doszłyśmy do wniosku ze lubimy serial Na dobre i na złe. Dlatego też z Ina podjęliśmy decyzje o stworzeniu bloga poświeconemu temu serialowi oraz zaproszeniu mnie do pisania wspólnie z nią opowiadaniach na ten blog. Dlatego też ja i Ina mamy nadzieję że się wam nasz blog o serialu Na dobre i na złe podoba i sprawdziliśmy się w pisaniu opowiadań.

Serial Na dobre i na złe cieszy się ogromną popularnością wśród nas. Każdy a nas widzi w postaciach serialowych wspaniałych lekarzy. Serial ten gości już na naszych ekranach 14 sezonów, a aktorzy, którzy w nim grają przeważnie właśnie z tego serialu są kojarzeni. Jak widać wciąż jego popularność nie gaśnie wręcz przeciwnie przyciąga wielu nowych widzów mimo iż została zmieniona data emisji jego. Zawsze był on emitowany w piątkowe wieczory a od 14 sezonu został on przeniesiony na środowe wieczory. A dodatkową niespodzianka jest to, iż, od niedawana można również oglądać kulisy jego. Nie dziwie się, iż serial ten cieszy się powodzeniem wśród widzów gdyż jak to słusznie powiedziała Agnieszka Judycka odtwórczyni roli Niny Rudnickiej w pierwszych kulisach „ Leśna Góra jest szpitalem naszych marzeń ”. Co tu dużo mówić nie chce powtarzać słów z kulis wiec po prostu podam link do kulis:

Na pewno jesteście ciekawi, dlaczego tak zaczęliśmy nietypowa jak dla nasz. Otóż nasi drodzy czytelnicy jako fanki serialu lubimy znajdować różne ciekawostki o aktorach występujących w naszych ulubionych serialach. A większość aktorów występujących w danym serialu kojarzymy głownie z roli lekarza z Leśnej Góry. Mylę, że nie mylę się, bo wiem ze takich aktorów jak:
Katarzynę, Dobrowską kojarzymy jako serialową Wiktorię Consalidę
Marka, Bokowskiego jako Piotra Gawryło
Kamilę, Baar jako Hanę Goldberg
Czy
Marcina, Rogacewicza jako serialowego Przemka Zapały
I tak można wymieniać w nieskończoność.
Każdy z nich ma na swoim koncie wiele innych ról, ale tak naprawdę trudno ich kojarzyć z innymi jak każdą środę pojawiają się w naszych domach jako lekarze z Leśnej Góry walczący o życie i zdrowie pacjentów przebywających na poszczególnych oddziałach. Dlatego ja i Ina postanowiliśmy wam przybliżyć pewną postać z serialu. A mianowicie na pierwszy rzut i zdjęcie rentgenowskie zabraliśmy się za przystojnego aktora, który właśnie kojarzy się nam z rolą Przemka Zapały, co tutaj dużo mówić ja i Ina jesteśmy tego samego zdania i można go określić jednym słowem CIACHO, a mowa oczywiście o Marcinie Rogacewiczu.

Jak wiecie Marcin Rogacewicza jest znamy głównie za sprawą serialu Na dobre i na złe jak wcześniej mówiłam roli Przemka Zapały lekarza z Leśnej Góry. Ale mało osób wie, że ten młody i jakże przystojny aktor grał w również w innych filmach, które przyniosły mu popularność mniejszą bądź większą. Dlatego postanowiliśmy wam niektóre role jego przypomnieć.

Marcin Rogacewicz aktor niezwykle utalentowany grał w bardzo wielu filmach i serialach niektóre role były większe niektóre mniejsze może nie będę wymieniać wszystkich, ale tylko te co naszym zdaniem są wart uwagi:
Na dobre i na złe – Przemek Zapała lekarz z Leśnej Góry , największa rola która przyniosła mu ogromną popularność;
Przyjaciółki – obecnie gra tam Michał narzeczony Patrycji;
Hotel 52 – epizod grał policjanta;
Szpilki na giewoncie – jako Grzegorz Zwoliński, naszym zdaniem kolejna rola która przyniosła mu popularność;
Komisarz alex – Robert Kochanek Beaty ( odcinek 16 ) ( poniżej umieszczam link do tego odcinka);
Kryminalni – komisarz Michał Adamski
Oraz
Agentki
Mało osób właśnie kojarzy go z tego serialu. Naszym zdaniem właśnie po takich serialach jak Szpilki na Giewoncie czy Na dobre i na złe ten serial przyniósł mu również popularność. Na pewno jesteście zaskoczeni tym serialem, ale naszym zdaniem właśnie takie seriale jak już wyżej wymieniłam Na dobre i na złe, Szpilki na giewoncie czy Agentki przyniosły mu ogromną popularność. Zapytacie się, dlaczego Agentki? Ponieważ grał tam można powiedzieć podwójną rolę. Na pewno znowu zapytacie się kogo? Jak to podwójną? A co to za serial?

Otóż kochani jest serial z roku 2010 może rok wcześniej nie wiem dokładnie, bo rok na ipli jest właśnie podany taki, jaki napisałam. Serial ten był nakręcony tylko w 10 odcinkach i był emitowany na Polsacie. Marcin grał tam Tomka Muszyńskiego oraz Irine Dowbor . Tak moi drodzy kobietę. A oto prezentuje zdjęcie z serialu „ Agentki ” i „ Na dobre i na złe ”.




Ja i Ina oglądaliśmy ten serial na ipli i uwierzcie nam serial naprawdę świetnie nakręcony, komediowy, wart obejrzenia. Dlatego postanowiliśmy wam przybliżyć wam go, oczywiście ze względu na to iż gra tam Marcin. Jak ja dobrze pamiętam w tym serialu po raz pierwszy zobaczyłam Marcina. Podesłałam Inie link do niego i po obejrzeniu go doszłyśmy do wniosku iż warto przybliżyć wam rolę Marcina w tym serialu i zaprezentować ją na blogu.

Kochani nie będziemy przybliżać wam całego odcinka, ale tylko streszczenie pierwszego oraz fragmenty z drugiego odcinka. Oczywiście z serialowym Przemkiem Zapałą, a prywatnie Marcinem Rogacewiczem.

Agentki

Odcinek pierwszy

Pierwszy odcinek opowiada jak policjantka Joanna Muzyka odchodzi na emeryturę mimo iż jest w młodym wieku. Ponieważ martwi się o syna którego wychowuje sama, a wie czym grozić mogą niektóre akcje oczywiście wie jak one mogą się skończyć, a raz już została postrzelona. Ojciec w dniu przejścia na emeryturę zaprasza ją na obiad. Po obiedzie wręcza jej niespodziankę, przekazuje jej dokumenty potwierdzające iż została właścicielką nie wielkiej restauracji. Na drugi dzień jej sąsiad z bloku przybiega do restauracji i prosi o pomoc mówi że córka chce popełnić samobójstwo i wysadzić się powietrze przez własna skonstruowaną bombę. Była policjantka pomaga mu ratując blok oraz córkę sąsiada, a wieczorem dziewczyna przychodzi do niej i dziękuję za pomoc. Joanna proponuje jej pracę kelnerki w swoim lokalu.

Odcinek drugi

 Do restauracji przychodzi Pani Krystyna Weber która prosi ją o pomoc mówi jej że mąż ja zdradza z osobą która sprząta dom. Joanna zgadza się jej pomóc. Po przystąpieniu do akcji obserwuje dom i sprzątaczkę. Po paru chwilach widzi:



Mężczyzna ewidentnie próbuje poderwać dziewczynę jak zauważyła Joanna Muzyka:


Lecz dziewczyna po paru chwilach uwalnia się z rąk właściciela domu.  Irina kończy pracę:





- Już. Już wychodzi Pani Pani Irinko
- Tak już skończyłam wszystko.  Dowidzenia





- Dziękuję i dowidzenia
Oczywiście Pan Weber próbuje ją zatrzymać ale się nie udaje i dziewczyna opuszcza posiadłość. Udaje się do metra a za nią Joanna Muzyka. Irina chyba się orientuje że jest śledzona i udaje się do damskiej wc. Joanna czeka na zewnątrz. Jednak po dość długim czekaniu mówi:
- Utopiła się tam czy co?
Postanawia wejść do toalety. A toalecie wpierw jej szuka, lecz nie znajduje jej dlatego postanawia zapytać Panią o wysoką blondynkę w okularach. W trackie rozmowy przerywa im pewien mężczyzna mówiąc:
- Dziękuję bardzo


Po czym płaci i wychodzi z toalety. Następna scena z Marcinem albo filmowa Iriną zaczyna się jak dziewczyna sprząta w domu Państwa Weberów:


W tym momencie jak sprząta taras jest obserwowana przez Panią Weber. Po paru chwilach mąż Pani Weber przynosi dwie kawy i kopertę, zaprasza Panią Irminę na kawę ona się zgadza i siada na ławce wręcza jej kopertę:
- Proszę
- To dla mnie?
- Tak


- To tak drobna propozycja spędzenia miłego wieczoru
Mąż Pani Weber zbliża się do Irminy, ale dziewczyna przesuwa się na koniec ławeczki w końcu wstaje z niej i przystępuje do kontynuowania sprzątania porzucając kopertę zaproszeniem do teatru. Po zakończonej pracy dziewczyna wychodzi z domu Państwa Weberów i udaje się do metra:  


A później do swojego mieszkania. Pani Weber śledzi Panią Irminę. Po dotarciu do niego dosłownie po paru sekundach Irmina słyszy pukanie otwiera drzwi i widzi Panią Weber:

- Dzień dobry musimy porozmawiać i ty wiesz dokładnie o czym
Po tych słowach Irmina szybko chce zamknąć drzwi ale Pani Weber jej nie pozwala. Pani Weber mówi:
- Zaraz sie sąsiedzi zdenerwują ze tak głośno rozmawiamy



Irmina słysząc to próbuje uciszyć Panią Krystynę, a Pani Krystyna mówi dalej:
- Mogę wejść? Czy będziemy tak stały na korytarzu. Dziękuję bardzo
Po tych  słowach wchodzi do mieszkania Irminy. Siada na fotelu i mówi:
- Musimy porozmawiać mała o tobie i o moim mężu
Irmina nic nie mówi wydaje się być zaskoczona.


- Woda mi się w Wanie przeleje tak chwileczkę
Po czym udaje się do łazienki. Po chwili przychodzi mężczyzna:



- Słucham o co chodzi?
- Ja właściwie przyszłam do Irminy bo ona u mnie sprząta znaczy chciałam powiedzieć pracuje
- E no i co z tego
- Właśnie. Pan kim jest?
- No jestem prawie narzeczonym Iriny
- Prawie narzeczonym
- No ale o co chodzi
- No wie Pan szłam porozmawiać z Irinką wie Pan tak na osobności
- Tak na osobności. Irina chodź tutaj Pani chce rozmawiać!



Mówiąc to patrzy się na Panią Weber, po chwili dodaje.
- Na osobności. To mówi Pani że Irina u pani sprząta
- Tak sprząta ja może przyjdę innym razem
- Nie potrzebuje Pani jeszcze kogoś do sprzątania co może świetnie wszystko Pani wysprzątam znam się na tym bardzo dobrze


Po chwili spogląda w stronę łazienki i po czym dodaje:
- Niech Pani tutaj zaczeka chwileczkę dobrze pójdę po Irinke
Po tych słowach udaje się do łazienki. Z  łazience bierze do reki perełkę i słychać następującą rozmowę:
- Co się tak długo kąpiesz co?
- Ale kochanie przestań no przecież to dla ciebie wszystko chciałam się wykąpać
- Co dla ciebie co dla ciebie
- Zobacz jakie ciuszki przygotowałam i wogle jest fajnie i wogle ekstra


- Cicho siedź bo cie albo. No co ty mi tutaj


- Co ty taki ostry jesteś kotku
- Co ostry co wyłaś z tej wanny chyba tak mówię ci



Po danej rozmowie odkłada perełkę na miejcie i udaje się do Pani Weber.
- Bardzo mi przykro ale Irinka powiedziała że się Panią boi i nie przyjdzie
- Mnie się boi proszę Pana przecież ja jestem oceanem łagodności
- Ale to chyba nie przeszkadza że Irinki nie będzie ten ogródeczek może bym wysprzątał proszę Pani co? A po za tym Irina to taka strachliwa kobieta wie Pani ona się wszystkiego boi ja bym się na miejscu Pani wogle o tego męża nie martwił bo proszę Pani ona by miała ze mną do czynienia gdy by jakiś numerek na boku rozumie Pani
- Tak Pan mówi
- A to chyba nie przeszkadza żebym u Pani ogródeczek wysprzątał co. Te grządki to wszystko wypielił wie Pani jak to …


- Ach a wie Pani co może lubi Pani jeździć na motocyklu może Panią przewiozę na motorze niech sobie Pani wyobrazi 250 na moście świętokrzyskim będziemy sami noc adrenalina że tak powiem tryska uszami



- Uszami tryska
- A zostawi mi Pani numerek
- Nie nie proszę Pana to nie wchodzi w 602602705
Następna scena zaczyna się od momentu w którym to Irina udaje się do pracy a Joanna Muzyka woła na nią:
- Przepraszam Panią, przepraszam Panią bardzo możemy chwilę porozmawiać przepraszam
- Słucham o co chodzi?
- Chciałam z Panią porozmawiać o Weberach wiem że sprząta Pani u nich



- Kim Pani jest?
- Powiedzmy że jestem prywatnym detektywem ich syn Klaudiusz poprosił mnie o pomoc poświeci mi Pani chwilę
- Tak chyba tak
- No to świetnie wie Pani co tam jest taka cukiernia może usiądź i spokojnie porozmawiać
- No
- Jeżeli oczywiście się Pani nie spieszy
- No dobrze mam czas
- Zapraszam w takim razie na kawę



- No to chodźmy
Po tych słowach robi parę kroków w stronę cukierni ale w pewnym momencie zaczyna uciekać w przeciwnym kierunku, a Joanna Mucyka biegnie za nią i krzyczy:
- Stój!



W pewnym momencie gdy wydaje się Irinie że ja zgubiła zatrzymuje się. Joanna do biega do niej z tylu i chwyta za włosy które zostają w jej ręce następuje krzyk przez obie Panie.


- Wiedziałam, wiedziałam, wiedziałam że nie jesteś dziewczyną
- Dlaczego mnie Pani goni?
- A dlaczego ty uciekasz?
- Bo Pani mnie goni
- Dobra jak mi powiesz o co chodzi z tym przebraniem to ja ci powiem o co mi chodzi tak
- Nie powie Pani nikomu
- Tego ci nie mogę obiecać jak się okaże np. że jesteś islamskim terrorystą komuś będę musiała powiedzieć nie
- Ja islamskim terrorystą przecież ja w życiu nikogo nie skrzywdziłem

 
- No to dawaj
- Jestem Tomasz … Tomek Muszynski
- Asia Muzyka
- Pochodzę z Lwowa jestem aktorem no grałem tam w polskim teatrze ale musiałem uciekać
- Co się stało?
- Mam tam taką koleżankę nazywa się Irina Dowbor ona się we mnie zakochała ja w niej troszeczkę nie bardzo no i kiedy zaszła w ciążę to powiedziała że to moje dziecko
- A nie było twoje?
- Nie


- Skąd masz pewność
- No bo z nią nie spałem
- Jesteś gejem?
- Skąd to pytanie?
- No nie wiem nie sypiasz z dziewczynami które się w tobie kochają wiesz chodzisz w spódniczkach jesteś aktorem
- Bardzo śmieszne nie nie jestem gejem kiedy ojciec i tych 5 braci oprychów dowiedzieli się o całej sytuacji to powiedział mi że albo się z nią ożenię albo zabije proste nie
- A ty się nie chciałeś żenić?
- Ja bym chciał tak normalnie z miłości bez żadnego przymusu. No i kiedy Irina zorientowała się jakiego piwa naważyła to dał mi ten swój paszport pozwolenie na pracę jestem teraz Irinką Dowbor i sprzątam ludziom domy


- Masz kondycje powiem ci
- Trochę cie biegało
- Dobra ubieraj tę perółkę odprowadzisz mnie do samochodu
- Pomożesz mi
- Po drodze powiem ci dlaczego cie goniłam
- Dobra
- Masz jeszcze opaseczkę
Śmiech Joanny.
- Co?
- Świetnie
- Dziękuje
- Chodź
- Bardzo śmieszne
- No i widzisz tak to wygląda wszystko najwyraźniej zmierza ku rozwodu oczywiście najbardziej ucierpi na tym najmłodsza córka
- Klaudyna ale to jest super wrażliwa dziewczyna tylko że ona zupełnie do nich nie pasuje
- Nie wiem czy można im jeszcze jakoś pomóc
- A wie Pani ja pomogę mam pewien pomysł
Następnie Irina jak i Joanna przystępują do realizacji pomysłu Iriny. Pomysł na który wpadła Irina wygląda następująco otóż dzwoni do Janusz Webera jako Irina i zaprasza go na wieczór do swojego mieszkania, a następnie jako narzeczony Iriny do pani Krystyny Weber i zaprasza ją na przejażdżkę motorem. Po rozmowach wraca do rozmowy z Joanną:
- Przewiozę Panią tak jak jeszcze nikt pani nie przewiózł. Dobre
- Dobre Dobre ja myślę że dzisiejszy wieczór nimi wstrząśnie
Wieczorem przystępuje do realizacji planu.
Januszowi Weberowi zostawia kartkę na drzwiach z widomością i Skazówkami jak ma postępować. A sam udaje się na przejażdżkę na motorze z Krystyną Weber:













Następnego dnia odwiedza restaurację Joanny na powitanie całuje ją w dłoń:


- Cześć. No i jak przewiozłeś Panią Krystynę Weber swoim motocyklem?
- I to jak myślę że nie zapomni tego do końca życia



- No to opowiadaj? No i co skoczyli sobie do oczu
- Wręcz przeciwnie do 4 nad ranem siedziałem na strychu myślę że Państwu Weberom spodobała się bardzo zabawa w chowanego
- Naprawdę
- Nawet dostałam bukiet, szampana wypili
- Co teraz zrobisz
- No właśnie, do nich raczej nie wrócę mieszkanie też mam spalone nie wiem
- Obawiam się że za Krystyną Weber chodził prywatny detektyw na pewno zrobił ci tobie zdjęcia
- Cholera no to Warszawę mam spaloną
- Nie czekaj mam pomysł chodź musimy kupić ketchup
- Ketchup?
Joanna wpada na pomysł aby z Tomka zrobić denata i zdjęcia trupa przekazać detektywowi który chodził za Krystyną Weber. 



Mamy nadzieję że wam się ten serial, a właściwie ciekawe fragmenty spodobały. Oczywiście cały ten odcinek jest dostępny na następującej stronie:
Zapraszamy do obejrzenia
Pozdrawiamy
Mili i Ina

Publikacja Mili
( ps: mam nadzieję że orbazy sie wam spodobają i notka jest dośc wyrażna i czytelna )