Ich pocałunek był delikatny, ale
miał w sobie, coś wyjątkowego. Kiedy się oderwali od siebie przez chwile
patrzyli na siebie w milczeniu w końcu jako pierwszy odezwał się Przemek.
-Ja…. Ja przepraszam
- Nie to moja wina –Tomek za
drzwiami załamał się „ Co za idiota” pomyślał i poszedł do bufetu
-Nie nie to moja wina.
Przepraszam, mam nadzieję, że nie zburzy to naszej przyjaźń
-Zapomnijmy o tym
-Masz rację. Pójdę do bufetu po
jakąś wodę. – Powiedział i wyszedł z sali. Tymczasem Tomek po drodze spotkał
blankę
- hej i jak tam? – zapytała młoda
jak tylko do ujrzała. Tomek złapał ją za rękę i pociągnął bliżej wyjścia ze
szpitala, aby Przemek wazie, czego ich nie ujrzał
-Co jest?
-Ten zapała to idiota, jakich mało
– Skomentował
-Co?
-Pocałował ją – Nie dokończył, bo
mała mu przerwała
-W końcu! Musze do nich iść
-Czekaj… Pocałował ją i po chwili
przeprosił
-Boże, co za kretyn – Powiedziała
i przetarła twarz ręką – To nic, zrobimy tak jak ustaliśmy. I ja im daje czas i
jak przed sylwestrem nie bd razem to nie wiem, co im zrobię
- O idzie nasz Romeo od siedmiu
boleści, co jest tak niepewny swoich uczuć – Powiedział Tomek do Blanki
-Dobra to ja lecę papa –
Powiedziała do Tomka - Witaj Pimpuś po raz kolejny, niestety nie wpadnę do
Ciebie, bo Radek ma przyjść, ale postaram się potem, albo jutro tak jakoś jak
dziś – Uśmiechnęła się młoda
-Tylko nie Pimpuś – Pokazał jej
język
-No dobrze to będzie hmm.. Jeszcze
nad tym pomyślę, papa – Powiedziała i pocałowała go w policzek, po czym wyszła
z bufetu i udała się do hotelu, jeszcze po drodze wysłała sms do Hany
Nad ranem jako pierwszy zbudził się
Piotr patrzył na nadal śpiącą Hanę lekko się uśmiechając po krótkiej chwili
dotknął jej czoła by sprawdzić czy ma temperaturę gdy dotknął ją okazało się ze
ma gorące czoło. Piotr wziął ze stolika nocnego termometr i delikatnie tak by
nie zbudzić Hany wsunął go pod pachę po kilku minutach wyjął go i zobaczył iż
Hana ma 37,5 stopni gorączki zmartwił się. Piotr delikatnie wstał z łóżka po
czym sięgnął torbę lekarska i przygotował kolejny zastrzyk po czym bardzo
delikatnie zrobił go Hanie, po zrobieniu jej zastrzyk udał się wpierw pod
prysznic, a potem do kuchni. Po kilkunastu minutach gdy już przygotował
śniadanie udał się do Hany i patrzył jak słodko śpij. Hana budziła się
gdzieś koło godziny 9 i razem z Piotrem
zjadła śniadanie, oczywiście Piotr powiedział jej że rano zrobił jej zastrzyk
aby gorączka jej znowu nie dokuczała, oczywiście zabronił je również wstawania
z łóżka.
- Piotr może już dzisiaj pójdę do
szpitala?- Zapytała koło południa
- Co? Nie ma mowy
- Ale czuje się lepiej i nie mam
gorączki
- Tak teraz nie masz bo leki
działają
- Piotr nie dasz się przekonać
- Nie Hana jesteś jeszcze słaba
- Ale aż tak słaba nie czuje się
dobrze, dam radę
- Nie ma mowy zostajesz w łóżku
dzisiaj i bez dyskusji
- Ale Piotr
- Nie ma żadnego ale zostajesz w
domu i w łóżku a trzeci raz nie powtórzę tego i to polecenie lekarza twojego -
Uśmiechnął się do niej, ona odwzajemniła jego uśmiech - Dobrze Panie doktorze
- No i tak ma być
- Piotr dziękuje
- Hana
- Wiem nie musze dziękować, ale
zostałeś przy mnie na noc, a po za tym …. – Hana nie dokończyła zdania,
ponieważ przerwał jej dźwięk telefonu je
- Chyba twój telefon dzwonił? –
Zapytał się Piotr
- Tak możesz mi go przynieś?
- Pewnie - Piotr udał się do salonu
po telefon
- Piotr ja w twoich ramionach czułam
się bezpiecznie i wyspałam się –
- Proszę – Powiedział i podał je
telefon
- Dzięki – Spojrzała na wyświetlacz
miała jedną nie odebraną wiadomość
- Mam sms od Blanki
- Tak ciekawe, co pisze
- Zaraz przeczytam posłuchaj:
„
Hej. Zanim przejdę do sedna sprawy pisze nie bój się wszystko już jest dobrze.
Moja mama zemdlała, ale jak napisałam wcześniej jest już dobrze. Obecnie
przebywa ona z Przemkiem i oczywiście zachował się on wspaniale wziął ją na ręce
i położył na sowim łóżku po czym gdy już doszła do siebie to …. I tutaj właśnie
mam super wiadomość twój braciszek pocałował moją mamę…. ”
- To super w końcu, bo oni się
mijają a widać to na kilometry, że ciągnie ich do siebie
- Tak nie przerywaj mi ok. po
słuchaj dalej
„
Pewnie się cieszyć ale twój kochany braciszek jest idiotą i durniem bo po
pocałunku przeprosił ją … przepraszam ale idiotycznie postąpił jak kretyn . na
razie tylko tyle wiem jak dowiem się cos więcej napisze. Pozdrawiam pa J ”
- Co zrobił? – zapytał zaskoczony
Piotr
- Pocałował i przeprosił
- Sorry Hana ale ona ma rację
postąpił idiotycznie
- Wiem idiota i kretyn
- Czyli się zgadzasz z nią?
- Tak w 100%
- Wiesz jak bym inaczej postąpił
- Jak?
- Jakbym pocałował a ona
odwzajemniła mój pocałunek to na pewno bym nie przeprosił tylko ponownie
pocałował ją
- Ją?
- Hana wiesz, że mam tylko jedną
osobę na myśli
- Nie wiem, kogo
- Proszę nie udawaj, że nie wiesz
- Piotr
- Wiem, dlatego nie kontynuuję tego
tematu dalej. To, co oglądamy film
- Pewnie, ale jaki?
- Hm, a tutaj nie odpowiem tobie
jaki to film
- Piotr proszę
- Nie Hana nie powiem, ale …. – i
tutaj Piotr urwał zdanie
Po czym Piotr włączył film „ Powiedz
tak ” i usiadł obok Hana w łóżku, a Hana przytuliła się do Piotra, a Piotr
objął ją i razem oglądali film. Na końcu filmu
- Romantyczny
- Podobało Ci się ?
- Tak i to bardzo
- Cieszę się a teraz następny czy
przerwa?
- Następny?
- Piotr, co to za filmy?
- Na DVD
- Wiem ale jaki tytuły
- Nie wiem nie pisze
- Pisze, ale ty nie chcesz mi
powiedzieć
- No nie
Hana pokręciła głową ale nic więcej
nie powiedziała. A Piotr włączył drugi film pod tytułem” Kochanie jestem w
ciąży ” wiedział, że ten film może zwęszyć Hanę. Gdy tak siedzieli Hana wtulana
do Piotra, a on obejmował ją nic nie było ważne, na drugim filmie Hana
wzruszyła się i z jej oczu popłynęły łzy ale popatrzył na Piotra i lekko się
uśmiechnęła nic już nie mówiła tylki przytuliła się do niego.
Tymczasem Tomek przyszedł na salę, w
bufecie zamienił z Przemkiem tylko 2 słowa, Wiki już nie było, więc postanowił
przegadać mu trochę
-Jesteś idiota wiesz – Zaczął Tomek
-Co?
-Tylko idiota mógł pocałować
kobietę, a potem ja przeprosić
-Acha a ty o tym
-No, a myślałeś, że, o czym? A może
myślałeś, ze jeszcze Ci pogratuluję
-Daj już spokoju – Było mu głupio
sam nie wiedział, czemu tak zrobił
-Daj już spokój, daj już spokój –
Naśladował go Tomek
-I będziesz mnie teraz tak
przedrzeźniał?
-Nie to tylko chwilowe, bo teraz Cię
opieprzę jak można być takim idiotą?! Pocałowałeś ja, przecież nie strzeliła
Cię, ani nic to zamiast powiedzieć Kocham Cię to, ty przepraszam. Boże Przemek
-Sam nie wiem czemu to zrobiłem –
Tomek spojrzał na niego i powiedział pod nosem „Normalnie dziecko”
W tym samym czasie w hotelu
rezydentów siedziała Blanka, właśnie przed chwilą przyszedł Radek. Chłopak
siedział w salonie, a ona była w kuchni robiła herbatę. Tadeusz był waśnie na
zakupach
- Opowiadaj jak mają się sprawy –
zaczął Radek jak Blanka weszła
- Nie wiem jak to nazwać komedia,
dramat
-Dlaczego coś nie tak? – Zapytał
się Radek
- Może gorzej nawet
- Ej widocznie coś musiało być mów,
co jest grane
- Nawet nie wiem, od czego zacząć
- Od początku. No mów w końcu
- Zacznę od tego, że Przemek to
idiota i kretyn – powiedział Blanka
- O to widocznie mocno cie wkurzył
- Mało powiedziane. Moja mama
zemdlała w pokoju jego
- Jak to zemdlała, ale wszystko
jest już ok.?
- Tak już jest ok. to przemęczenie
było
- No i co dalej, bo chyba jest
jakiś dalszy ciąg?
- Pewnie słuchaj. Oczywiście
Przemek wziął ją i położył na swoim łóżku, a sam położył się obok niej. A teraz
najlepsze, gdy się obudziła on ją pocałował
- To dobrze w końcu tego chciałaś –
Tak chciałam tego gdyby nie
malutki szczegół po pocałunku on ją przeprosił
- Co zrobił?
- To co słyszysz powiedział
przepraszam
- A pocałunek ona go uderzyła czy
co?
- Właśnie nie odwzajemniła go,
dlatego mówię, że zachował się jak kretyn i dureń
-Jak on będzie się tak zachowywał
to do przyszłego stulecia ich nie połączymy
-Nie denerwuj mnie nawet. Bo ja z
nim oszaleję
-Nie dziwię się
-Mieszkać z nimi pod jednym dachem
to masakra, jak można pocałować a potem przeprosić
-Dobra, co robimy?
- Jednej rzeczy jestem pewna bez
mojej pomocy ten dureń nie zrobi żadnego kroku a moja kochana mamusia tak samo
– powiedział Blanka zastanawiając się Radek uśmiechnął się.
- Co się śmiejesz? Wiem mam
charakterek po mamie, ale on zachowuje się teraz zupełnie jak dziecko
- Blanka pytam się, co robimy?
- Jak to, co wprowadzamy plan w
życie
-Myślisz, że podziała?
-Jak nie podziała, to powiem im,
co o nich myślę
-W to nie wątpię i pewnie zrobisz
to dość dosadnie
-tak, albo ich strzelę, ale to tak
raz a porządnie, że zapamiętają na całe życie
-Chciałbym to zobaczyć – zaśmiał
się Radek
- To zobaczysz jak plan mój nie
podziała
- Blanka wiesz, że ty jesteś cała
mama
- Wiem, ale jestem mądrzejsza od
niej w tej chwili
- Tak to na pewno
- Byś chciał wiedzieć, dlatego
zabieramy się za omawianie planu
- Planu? Myślałem, że masz go już
ułożony?
- Tak ale ty mi teraz w nim
pomożesz
- Ja?
- Tak ty i nawet nie myśl o
wycofaniu się teraz– powiedział to dość ostro
- Ok nawet o tym nie pomyślałem – Uśmiechnął
się. Gadali jeszcze długo, aż w końcu Radek musiał wracać
noooooooooooooo bomba brak mi słów superaśnie kofciam twe opka i czekam na next szybciuto :)
OdpowiedzUsuńSuper po prostu:) dodaj next jak najszybciej :D :)
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńSuper, next najpóźniej jutro wieczorem!
OdpowiedzUsuńŚwietna część :) Okropnie komplikujecie, już myślałam, że połączysz WiP a tu znowu "idiota jakich mało" stchórzył, mam nadzieję, że z czasem będą oni razem :)
OdpowiedzUsuńCudowne :)next oby jak najszybciej
OdpowiedzUsuń