Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

[054] Tak blisko, a tak daleko


Obudziły ja pierwsze promienie słońca, niechętnie zwlokła się z lóżka poszła do łazięki ogarnęła się,  i zeszła do kuchni. Siedziała już tam blondynka z jej córką
-Cześć – Powiedziały obie
-Cześć a co wy tak wcześnie przecież Agata nie idziesz do pracy
- No, ale mam już dość leżenie
- A właśnie jak się czujesz?
-Dobrze
-Mamo kawa dla Ciebie – Powiedziała Blanka i podała jej kawę, Wiki usiadła i wypiła kawę po czym szybko zjadła śniadanie i pobiegła do szpitala. Niestety ten dzień tez zapowiadał się ciężki dwie planowe operację, i pewnie znając życie trafi się jakaś konsultacja na izbie, a jak kocił to już porażka. Nie myliła się zdarzyła się tylko przebrać i wezwali ją na izbę, najpierw do konsultacji ciężarnej, a zaraz potem Marek poprosił ją o pomoc,
Tymczasem w hotelu Agata rozmawiała z Blanką.
-A co tam się działo jak mnie nie było? – Zapytała w końcu internista
- Nic ciekawego poza tym, że Zapała pocałował mamę … - Chciała dokończyć, ale Agata jej przerwała
- No w końcu to zrobił. Ciekawe, czemu Wiki się ni pochwaliła
- Bo ją pocałował i przeprosił
-Co? Chyba na głowę upadł
-No, ale dziś Tomek z jego Sali mi pomoże, zaczniemy powoli wprowadzać nasz plan
-Jaki plan? – Zapytała z Ciekawością
-Żeby pomóc tym dwóm ofermom życiowym
-Mów, co wymyśliłaś – Blanka opowiedziała jej cały plan
- Może się uda , a kto jeszcze o tym wie?
-Ty, Tomek, Marek, Radek, Piotr, Hana i dziadek
- Nawet dziadka w Hiszpanii powiadomiłaś
-Nie, mówię o tacie Przemka mówił, żebym mówiła do niego dziadku bo i tak oni nie długo będą razem
-No tak, swoją drogą myślałam, ze cały szpital powiadomisz o tym – zaśmiała się Agata
- Nie śmiej się, dziś rozmawiam z Pania Marią i ona ma powiadamiać – Uśmiechnęła się szatańsko
- Aż się Ciebie boje – zaśmiała się – Straszniejsza niż mamusia
- No ba
Tymczasem w domu Hany. Hana czuła się już znacznie lepiej już nie była słaba i nie gorączkowała. Pani doktor nie pytając się Piotra o zgodę wstała z łóżka, po czym ubrała się wyszła z sypialni, Piotr tymczasem był w kuchni i przygotowywał obiad, a właściwie oglądał książkę kucharką Hany. Hana widząc to była zaskoczona tym niecodziennym widokiem, po czym uśmiechnęła się lekko i zrobiła parę kroków w stronę Piotra. Piotr nie zauważył
-Hej co robisz?
- Hana a co ty tutaj robisz? – Zapytał zaskoczony Piotr
- Ja chciałam zobaczyć, co robisz, dlatego tutaj jestem
- Hana czy ty zwariowałaś ty jeszcze powinnaś być w łóżku
- Nie już się dość mam leżenia
 - Dość masz leżenia moja droga przypominam Ci ty zaledwie dwa nie całe dni leżałaś
- Wiem, ale już mam dosyć wylegiwania się
- Nie no Hana wracaj do łóżka
- A dlaczego mam wracać do łóżka?
-Bo jesteś słaba
 - Nie jestem już słaba i nie mam gorączki
- Hana
- A muszę wracać?
- Czy ty się ze mną drażnisz?
- Nie wiem może –uśmiechnęła się do Piotra Piotr nic już nie mówił tylko popatrzył na nią, po czym uśmiechnął
- Hana wiesz, że tego nie lubię
 - A czego nie lubisz?
- Hana nie udawaj, że nie wiesz bo dobrze wiesz czego
- Wiem, ale ja to lubię
- Nie no bez żadnej dyskusji i natychmiast wracasz do łóżka i mówi to Ci to twój osobisty lekarz
- Hm …. Nie nie wracam, bo chce dzisiaj iść do szpitala
- Co? Czy ty zwariowałaś?
 - Nie, ale chcę odwiedzić braciszka Piotr ja od tych dwóch dni nic nie wiem o nich
 - Hana przecież wiesz, że on ma doskonałą opiekę
 - Wiem, ale …
- Wiem, co czujesz
 - A nie przypadkiem ty miałeś się nim opiekować?
- Tak, ale po tym jak …. Jak zemdlałaś to nie mogłem ciebie tak zostawić i wrócić do pracy
 - Ale jak już byłam zdrowa to mogłeś?
- Nie mogłem, bo …. – Piotr zaniemówił tylko patrzył w jej oczy, po czym po chwili zaczął ponownie mówić – moje obowiązki i opiekę nad Przemkiem przejął Witek
- Dobrze, ale…
 - Żadnych, ale wracaj do łóżka - Hana oddaliła się do drzwi z kuchni, po czym odwróciła - Piotruś mam malutką prośbę?
- Jaką bo widzę że bez spełnienia jej nie posłuchasz mnie
 - Masz racje jak mówiłam wcześniej mogę iść go odwiedzić
- Nie ty zwariowałaś Hana dzisiaj jeszcze nie jutro dobrze
 - Dobrze – powiedziała zawiedzionym głosem, po czym dodała, – ale …. –nie dokończyła zdania ponieważ przerwał jej Piotr - Hana zaraz zadzwonię do Witka i dowiem się co znim zadowolona
- Teraz tak -Piotr wyjął telefon i wybrał numer do Latoszka.
- Cześć … wiem długo się nie odzywałem, ale wiesz, kim się opiekowałem … nie …. Powiedz mi, co z Przemkiem, jakie ma wyniki badań? … jak to nie wiesz …. A gdzie ty jesteś teraz i co to za płacz słyszę ….. acha, a niania …. O kurcze to się nie dziwię to teraz na zmianę chodzicie do pracy …. To, kto dzisiaj przejął twoje obowiązki …. Acha …. Wiem widziałem …. Dziwne …. Nawet Hana nie umie w to uwierzyć …. Wiesz, co nie wiem co myśleć o tym …. Zobaczymy jak dalsza praca miedzy nimi będzie się układała …. Ok. dzięki kończe W tym momencie Hana krzyknęła
- Pozdrów Felka o cioci Hany !!Piotr słysząc to pokręcił głową:- Słyszałeś masz pozdrowienia od Hany, a właściwie twój syn …. Wiem dzięki na razie -rozłączył - Hana proszę ciebie nie krzycz tak dobrze, a przy okazji Witek dziękuje za pozdrowienia i również ciebie pozdrawia i życzy dużo zdrowia
- Dzięki, a jak Witek jest w domu to kto zajmuje się moim braciszkiem?- Michał zaraz do niego zadzwonię dobrze - Hana już nic nie mówiła tylko uśmiechnęła się, a Piotr wybrał numer do Sambora.- Cześć Michał …. Wiem, ale miałem inne obowiązki …. Treter nie wiem czy wie o moje nie obecności wysłałem mu maila … wiem, ale musiałem tak nagle się urwać …. Witek wie, dlaczego … nie chcę przez telefon o tym mówić …. Dzwonię do ciebie, bo wiem, że ty dzisiaj zajmujesz się jego pacjentami …. Wiem, ale mam pytanie, co z Przemkiem, jakie są jego wyniki badań …. Dokładnie wszystko mów ………………… acha a magnes? ….. acha ….. czyli wszystko w porządku …. Wiem słyszałem wiesz chyba nie ma osoby co by o tym nie słyszała …. Dokładnie …. Wiesz, co trudno co kolwiek powiedzieć na ten temat …. Zresztą wiesz jak się zachowywał Przemek w stosunku do Falkowicza … wiem ale musze to zobaczyć a Falkowicz wiesz jaki jest a Przemek teraz wiem że jest nie przewidywalny …. Dobra to nie przeszkadzam …. Dzięki za informacje na razie
- I co z moim braciszkiem?
-Wszystko dobrze wyniki ma coraz lepsze magnes wie wyrównuje, potas tak samo twój braciszek wraca do zdrowia - Hana się uśmiechnęła - Piotr dziękuję
- Hana nie masz, za co mi dziękować
- Mam za opiekę i za to że opiekowałeś się mną jak byłam chora
- Nie masz za co uwierz mi - Przez chwilę oboje milczeli dopiero po chwili jako pierwszy zabrał głos Piotr
- Wiesz że wszyscy poruszali temat Przemka i Falkowicza
- Dziwisz się
- Nie
- Piotr?
- Co?-
 Co dlaczego oglądasz moją książkę kucharką?
- Bo chcę obiad przygotować
 - Ty?-
 Tak ja, a co w tym dziwnego?-
 Nie nic
 - Moja droga my faceci też umiemy gotować
 - Wiem, a może pomogę?
- Nie wracaj do łóżka albo obejrzy filmy w telewizji
- Ale Piotr
- Nie
- Dobrze – Po tych słowach Hana udała się do salonu i włączyła telewizor, a Piotr przygotował obiad. Który później razem zjedli.
Tymczasem po dość długiej rozmowie z Agatą Blanka udała się do Przemka
- Hej Pimpuś – powiedziała jak zawsze uśmiechnięta i pocałowała do w policzek
-Ej, ej mała tylko nie Pimpuś
-Dobrze dziadku
-Ej nie pozwalasz sobie za dużo – Przemek lekko się uśmiechnął
-Jak ja jestem mała to ty dziadek
-Boże ja z wami nie wytrzymam jak wyjdę – Powiedział „poważnie” Przemek
- Nikt Ci nie każę – Tym razem Tomek się zaśmiał
-i, z czego się tak śmiejesz?
-Zachowujecie się byście byli rodziną od dawna i przebywali z soba dwadzieścia cztery na dobę – Tym razem każdy się zaśmiał
-Wiem, wiem my jesteśmy taką kochającą się rodzinką – zaśmiał się Przemek
-Oczywiście i nigdy się nie kłócicie
-Kłócicie, a co to znaczy? – Udał zdziwionego
-Boże, z kim ja mieszkam – Zaśmiał się Blanka
- Ze mną
-Idiota
-Ej, to tekst Wiki
-Myślałam, ze Twoje imię – pokazała mu język i właśnie wtedy oberwała poduszką
-Ej! Zapała!
-Dobra dzieci spokój młoda mogłabyś pójść po  Wiki chciałem ją coś zapytać? – zapytał Tomek
- Jasne – Powiedziała i znikła
Blanka poszła po Wiki, jak tylko ją znalazła i już szli do Sali puściła sygnał Tomkowi


Hejka
Kolejny nie wiem kiedy bo wybywam w środę ;) 

11 komentarzy:

  1. Świetna cześć, bardzo jestem ciekawa planu Blanki, oby się udał i Wiki i Przemek byli razem :) Z niecierpliwością czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. JEJKU SUPER! Chcę następne!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale super super brak i słow cudo pirz szybko już sie nie moge doczekać next szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Subcio jest extra nexcik jak najszybciej pliss :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam z niecierpliwością na następną część :) mam nadzieję, że Wiki i Przemek będą ze sobą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. supeeeeer ;) jak wszystkie twoje opo ... czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę lajkujcie https://www.facebook.com/pages/Hana-i-Piotr/342629179192565?ref=ts&fref=ts :) są tam opowiadania i konkursy

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny? :D świetne opowiadanie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. To mi sie bardzo podoba Swietne:) Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. daj następne opowiadanie proszę:) nie mogę się już doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. I have been browsing online more than 4 hours today, yet I never found any interesting article like
    yours. It's pretty worth enough for me. In my opinion, if all website owners and bloggers made good content as you did, the web will be much more useful than ever before.

    Feel free to surf to my blog post ... pozycjonowanie

    OdpowiedzUsuń