Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

niedziela, 23 grudnia 2012

Nieszczęścia chodzą parami cz.2


Po paru chwilach, gdy Wiki już wypiła kawę wzięła tacę z narzędziami potrzebnymi do pobrania krwi i udała się do pokoju pacjenta. Otworzyła drzwi chciała coś powiedzieć, ale nie zdążyła, gdy zobaczyła, że pacjenta nie ma w łóżku i zanim się rozejrzała poczuła uderzenie w głowę. Było ono nie za mocne, ale nie za słabe gdyż taca którą trzymała w ręce została przez nią wypuszczona na podłogę, a ona chwyciła się za głowę i kucnęła na podłodze podpierając się drugą rękę po czym
- Ałć  - Westkneła
Pacjent szybko zabrał klucz, po czym zamknął pokój. Wiki lekko oszołomiona nie wiedziała, co on zrobił dopiero, gdy on zbliżył się do niej i chwycił bardzo mocno za dłonie zorientowała się, że coś jej może grozić i co się dzieje.
- Co ty robisz? - Zapytała się ruda.
- To, co powinien  - Odparł pacjent i zaciągnął ją pod szpitalne łóżko  dokładnie położył ja na podłodze obok łóżka potem rozdarł  nożem prześcieradło Wiki widząc to wstała z podłogi i zbliżyła się do drzwi zobaczyła że drzwi są zamknięte, a pacjent zaczął się zbliżać do niej.
- Będę krzyczeć
On słysząc to uśmiechnął się i odpowiedział
- Wątpię
Po tych jego słowach chwycił mocno Wiki tak, że nie umiała się ruszyć zawiązał kawałek prześcieradła na jej ustach oraz dłonie z tyły, ona krząkała, ale na nic się to zdało.
- No i co tera już nikt ciebie nie usłyszy, a tym bardziej pomoże tobie. Nawet ten doktorek
Po tych słowach przejechał ostrzem noża po twarzy Wiki. Ruda zaczęła się naprawdę bać i czuć, że jest w niebezpieczeństwie wiedziała również, że klucze do tego pokoju posiada tylko ona gdyż zabrała je od Piotra, a dodatkowy klucz znajduje się w recepcji. Bardzo się bała pacjent ostrzem noża jeździł po jej twarzy potem po szyi w końcu dotarł do dekoltu.
- Co boisz się? Nie bój się będzie dobrze
Wiki usłyszawszy te słowa zaczęła się i poruszać tak jakby chciała się uwolnić.
- Co ty wyrabiasz! Skończ się wiercić bo jeszcze krzywdę ci zrobię, a nie lubię ładnych kobiet z naciętą skórą, a zwłaszcza na dekoldzie
Wiki słysząc to bała się jak nigdy dotąd przypuszczała co od niej chce pacjent, brała głębokie oddechy.
- O zobacz jak pięknie oddychasz a twoje piękne powabne kobiece kształty są pociągające
Po tych słowach ostrze noża zawędrowało pod bluzkę Wiki.
Wiki w tej chwili bała się cokolwiek zrobić i poruszyć się. Pacjent trzymał nóż pod bluzką rudej i patrzył się na nią
- Jak myślisz co teraz zrobię? Wiem nie możesz nic powiedzieć ale nie martw się zaraz pozbędziemy się tej bluzki
Po tych słowach pociągnął bardzo mocno, a bluzka Wiki rozdarła się pod wpływem noża. Wiki zamknęła na chwile oczy pełne łez strachu, a z jej policzków pociekły łzy. On wytarł je w tym momencie poczuła jego oddech na swojej szyi i usłyszała jego głos:
- Nie bój się za niedługo zobaczysz będziesz zadowolona
Popatrzył na nią i ujrzał że Pani doktor ma jeszcze jedną bluzkę. W tej samej chwili Piotr znalawszy na Internecie informacje na temat danych objawów, przeczytawszy je szybko wstał i udał się do bufetu.
- Pani Mario była tu Wiki?
- Tak jakieś 30 minut temu albo i więcej
Usłyszawszy to szybko wyszedł i na korytarzu spotkała osobę pracującą w laboratorium.
- O dobrze że widzę ciebie była u ciebie Wiki?
- Nie
- Nie przyniósł Ci nikt dzisiaj do zbadania krwi?
- Mówiłam nie. A coś się stało?
- Nie wiem mam nadzieję że jeszcze nie
Po tych słowach zaczął szukać po kieszeniach kluczy od 5.
- Niech to … przecież dałem je Wiki
Po czym biegiem udał się do recepcji. W tym czasie w recepcji. Pani z recepcji przyjmowała pacjenta:
- Poproszę klucz z 5
- Chwileczkę Panie doktorze tylko przyjmę pacjenta na odział.-  Gawryło chwilę czekał, a właściwie parę sekund które wydawały mu się wiecznością po czym powiedział
- Nie mam czasu sam je wezmę - Otworzył szafkę z kluczami i zaczął szukać kluczy z 5. -Mam
Po czym zaczął biec do sali. W tym czasie w sali. Pacjent włożył nóż pod bluzkę Pani doktor niestety była to jej ostatnia bluzka a pod nią Wiki miała już tylko bieliznę.
- I co zaraz się pozbędziemy
Lekko zaczął ją nacinać po paru sekundach przestał gdyż usłyszał jakiś hałas za drzwiami natychmiast wyciągnął nóż z pod bluzki rudej i „ ukrył ” się w rogu pokoju. W tym samym czasie za drzwiami pokoju. Piotr szybko dotarł do sali bardzo szybkimi ruchami zaczął otwierać je. Po wejściu do pokoju zobaczył na łóżku związaną i zakneblowaną Wiki w rozerwanej bluzce, a drugą bluzkę miała już na pół rozerwaną. Piotr widząc to powiedział:
- Wiki!
Po czym szybko wszedł do pokoju zostawiając w drzwiach klucz. Podszedł do Wiki i zaczął ją uwalniać. Najpierw odwiązał jej ręce, a następnie zdjął z jej ust knebel. W tym czasie gdy Piotr uwalniał Wiki pacjent zamknął powoli drzwi i wyciągnął klucz z nich po czym powoli małymi krokami zaczął zbliżać się do Piotra trzymając w dłoniach nóż skierowany ostrzem w stronę doktora Gawryły. Piotr po uwolnieniu Wiki zobaczyła w jakim ona jest stanie była ona bardzo blada i bardzo roztrzęsioną Wiki nie mogła złapać tchu. Przystojny lekarz widząc ją natychmiast przytulił ją d siebie, a ona objęła wręcz wtuliła się do niego, po czym Piotr powiedział:
- Spokojnie Wiki już wszystko będzie dobrze. Nic już Ci nic  nie grozi
Wiki nie mogła nic powiedzieć gdyż bardzo się trzęsła, zaczęła się nawet dusić, Piotr wiedział że jeśli ją nie uspokoi to może się to dla nie skończyć źle, może stracić przytomność, a nawet zadusić się, dlatego w swoje dłonie chwycił jej twarz spojrzał w jej zaszklone oczy i swoim delikatnym, a zarówno spokojnym męskim głosem powiedział:
- Spokojnie Wiki posłuchaj mnie teraz
Wiki już zachowywała się tak jakby powoli traciła przytomność. Piotr dalej mówił do niej:
- Wiki spójrz na mnie wejść głębokie oddechy i staraj się spokojnie oddychać Wiki nie rób mi tego słyszysz oddycha wszystko będzie już dobrze zobaczysz. Wiktoria powoli wracała uspokoiła oddech oboje myśleli że pacjent uciekła ale pomylili się. po chwili dosłownie krótkiej chwili Wiki zobaczyła że pacjent zbliża się i trzyma nóż w taki sposób aby ugodzić nim Piotra który stał tyłem do niego. Wiki na resztkach sił zdołała powiedzieć wręcz wykrzyczeć:
- Piotr … za tobą !!!
Piotr szybko się odwrócił się i zobaczył jak pacjent zbliża się do niego i chce go ugodzić nożem. Wryło stanął przed Wiki tak aby ją osłonić, a pacjent rzucił się na niego z nożem w ręku. Piotr chwycił mu rękę żeby nie dopuścić do ugodzenia siebie on naciskał aby zranić, a może nawet i zabić Piotra. Pacjent spojrzał na Wiki po czym powiedział:
- Spokojnie malutka za niedługo dokończymy to co zaczęliśmy
Wiki znowu zaczęła bladnąć, dusić się. Piotr walcząc można śmiało powiedzieć że nie z pacjentem tylko napastnikiem powiedział:
- Nie doczekanie twoje
- Tak drzwi są zamknięte nie wyjdziecie stąd-Mówiąc to uśmiechnął się.

Hej 
Chciałyśmy wam życzyć, zdrowych wesołych świąt, żeby ten rok 2012 był lepszy od 2013, żebyście znaleźli tą swoją wymarzoną druga polówkę no i spełnienia marzeń  ;*
Ina&Mili

2 komentarze:

  1. U mnie na blogu zagościła Nowa Notka, na którą serdecznie zapraszam! ;) // kamilla-baar

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim momencie skończyć i jeszcze podczas Świąt to okrutne, oby Wiki i Piotrowi nic się nie stało, z niecierpliwością czekam na kolejne części :)
    Życzę Wam wszystkiego najlepszego, zdrowia szczęścia oraz spełnienia marzeń :)

    OdpowiedzUsuń