Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Przyjazd i...cz.2


Odeszła ze stolika i podeszła do Blanki
- Blanka, co się dzieje
- Ty i tak nic nie zrozumiesz !!
Po czym wybiegła z płaczem
- Blanka!! – Krzyknęła Wiki
 Ruda chciała za nią biec, lecz zatrzymała ją pielęgniarka z wynikami badań chłopka
- Kurcze nie teraz
- Wiki spokojnie obejrzy badania a ja porozmawiam z Blanką
Przemek udał się za nią. Zobaczył dziewczynę siedzącą na ławce przed szpitalem
- Tu jesteś?
- Tak
- Co się dzieję?
- Nie nic
- Blanka mnie nie oszukasz powiedz mi
- Nie wiem jak to jest bardzo delikatna sprawa i medyczna
- Blanka jestem lekarzem spokojnie możesz mi zaufać
- Ja …. Chyba …. Jestem …. W ciąży
- No to jest delikatna sprawa
- A jak się mama o tym dowie to nie wiem jak zareaguje
- No Wiki jest wybuchowa, ale spokojnie zaraz pomyślimy
- Robiłaś test czy byłaś u lekarza
- Robiłam test był pozytywny
- A lekarz
- Nie bałam się
- Spokojnie nie bój się tutaj pracuje moja siostra zaraz ciebie zaprowadzę do niej
- Ale …
- Żadne, ale on jest spoko
- A jak się okaże, że to prawda
- Spokojnie nie martw się na zapas
 Zapała i Blanka udali się do pokoju Hanny.
Po chwili Przemek wyszedł z windy. Prawie obrazu znalazł Wiki
- Wiki musimy pogadać
- Ok, ale nie teraz. Muszę pogadać z Blanką, a właściwie gdzie ona jest
- w pokoju lekarskim właśnie o nią chodzi
- O Blankę? Co przeskrobała, że się boi powiedzieć?
- Nie wiem jak to powiedzieć - Mówił poważnie Przemek
- Co dostała 1, czy naganne - zaśmiała się ruda, Zapała pokręcił przecząco głową
- Może na bank napadła?
- Nie wiem jak Ci to powiedzieć wiem, że to może być dla Ciebie trudno, ale Blance też …
- No Zapała mów
- Blanka mi powiedziała, że podejrzewa, że jest w ciąży - powiedział na jednym oddechu
- Co? - Powiedziała i pobiegła w stronę windy, chłopak złapał ją w środku.
- Jak to podejrzewa?
- Mówiła, że miesiączki dawno nie miała i jakoś jej nie dobrze czasem i jakieś dziwne zachcianki ma. Bała, sie iść do lekarza. - Wiktoria chciała coś powiedzieć, ale widna nagle sie zatrzymała
- Świetnie, porostu cudownie!
- Wiki spokojnie - Powiedział Przemek i włączył alarm
- Spokojnie?! Jak ja do cholery mam być spokojna moja córka podejrzewa, ze jest w ciąży a ja nie znam jej chłopaka, nie wiem kim on jest. A wiesz, co jest najlepsze to, że nawet 18 lat nie m a- Powiedziała i kucnęła zakrywając twarz w dłonie. Przemek usiadł koło niej i obgiął ją ramieniem ona mocno się w niego wtuliła i zaczęła płakać – Jak to się mogło stać – Mówiła cały czasy przytulona do niego.
- Wiki spójrz na mnie – Dziewczyna spojrzała na niego. – Po pierwsze to nie jest w 100% pewne wiec, takie martwienie się na zapas nie jest dobre, a po drugie byłaś w podobnej sytuacji i zobacz, dałaś radę, jesteś świetnym lekarzem i mas cudowną córkę
- Właśnie byłam w takiej sytuacji
- Dałaś radę
- Ale wiesz jak się czułam, jak znajomi nawet część rodzinny odsunęło się? Wiesz? – Przemek milczał – No właśnie nie wiesz – Z jej oczu na tamte wspomnienia popłynęły łzy, Przemek ja przytulił
- Opowiesz? Będzie Ci lepiej – zaproponował jej ona pokiwała twierdząco głową, nie spojrzała na niego tylko położyła głowę Na jego kolanach
- Jak powiedziałam rodzicom byli wściekli, nie chcieli mnie znać. Mieszkałam z nimi, ale nie odczuwałam tego do końca. Praktycznie nie rozmawiali, ze mną tylko jak było cos potrzeba – Przerwała, żeby nabrać powietrza. Przemek cały czas głaskał ją po głowię się - Ojciec to już w ogóle nic nie mówił chyba, że głupie komentarze na mój temat. Znajomi w większości się podsuwali. Dopiero, kiedy urodziła się Blanka rodzice zdecydowali się, że ja zaadoptują, ja miałam skończyć szkołę stanąć na nogi i powiedzieć jej prawdę. Najgorsze było to jak słyszałam ja do mojej mamy mówiła mamo a nie babciu chciałam, żeby to do mnie mówiła „mama”,” kocham Cię mamo”. Jak tylko podrosła i zaczęła rozumieć chciałam jej powiedzieć prawdę, ale nie mogłam. Dlatego też wyjechałam – Teraz podniosła się i spojrzała na przyjaciela - A wiesz, co sobie pomyślałam tego dnia jak się urodziła?
- Co?
-Że to dla niej muszę być silna, że dla niej nie mogę się poddać. I wiesz, co? Wychodziło mi to wspaniale, nie kochałam, nie martwiłam się o nią, bo była zdrowa, a potem? Potem, co, Blanka zachorowała, a ja zaczęłam poznałam, co to jest miłość, zazdrości, cierpienie, co to znaczy martwić się. I okazało się, że nie jestem taka silna jak myślałam
- I tu się mylisz. Właśnie jesteś ślina gdybyś nie była. Nie została byś lekarzem, nie powiedziałabyś Blance prawdy. – Powiedział Przemek i ją przytulił
- Dziękuję. Jesteś wspaniałym przyjacielem  - Nagle winda ruszyła
- Dobra wstajemy – Powiedział Zapała i oboje wstali, Wiktoria wytarła oczy – Jest, naprawdę jest – I pocałowała go w policzek.
Przemek objął ją wiedział, że teraz ona potrzebuje jego wsparcia. Winda po dojechaniu na dane piętro nagle się otworzyła oczywiście ruda i Przemek obejmowali się, za drzwiami windy stali Agata i Latoszek, Agata widząc ich w takiej sytuacji była zaskoczona danym widokiem za to Witek nie gdyż Agata wytłumaczyła mu, że oboje zatrzasnęli się w pokoju Przemka.
- No, co ja tu widzę i kogo? - Powiedział Witek.
Wiki jak poparzona oderwała się od Przemka, a on momentalnie ją puścił. Oboje nic nie mówili tylko popatrzeli na siebie.
- Widzę was w tak piękniej sytuacji, ale wiecie co w pracy raczej nie wypada tak się zachowywać. Ale skoro wam było w nocy mało przytuleń to ten jeden raz wam wybaczę moi drodzy lekarze - Powiedział Latoszek z lekkim uśmiechem na twarzy i puścieniem oka do Przemka.
- W nocy, jakie tulenie, o czym mówi? - Zapytał Przemek Wiki.
- Nie mam zielonego pojęcia. Możesz nam to bardziej wyjaśnić?
- Jak to nie wiecie fakt jak robiliście inne rzeczy - Mówiąc słowo rzeczy zaakcentował
- Możesz nam to wyjaśnić, bo dalej nie rozumiemy? - Powiedziała Wiki.
- Wiki przecież zatrzasnęłaś w pokoju Przemka oczywiście razem z nim wiec wiadomo, co można robić za zamkniętymi drzwiami
Wiki od razu zorientowała się, że Agata coś powiedziała.
- Witek ty chyba, … że co ja z Wiki chyba oszalałeś -Powiedział Przemek.
- Na pewno nie, bo znając Agatę to on coś chłapnęła
- Ups  - Powiedziała Agata
- Agata o to było? Coś ty nagadała na nas? - Zapytała się Wiki. Agata nic nie mówiła, a ruda będąc już lekko wkurzona
- Chwile Agata powiedziałaś, że zatrzasnęły się drzwi w pokoju gdzie byłam ja i Przemek może jeszcze powiedziałaś, że go pocieszałam całą noc - Ostanie słowa Wiki usłyszał Piotr wychodzący z pokoju blisko windy.
- Co ja słyszę pocieszanie całą noc Przemka no Wiki
- Ani słowa więcej - Powiedziała to już bardzo zdenerwowana Wiki. Przemek wiedziała, że jeszcze parę słów i ruda wybuchnie.
- Wiki nie się, czego wstydzić ty i Przemek idealnie do siebie pasujecie. Przemek gratuluję
- Czego? - Zapytała przez zęby Wiki.
- Matko niby tacy dorośli a nie wiedzą czego no tego że w końcu jesteście razem długo zajęło wam schodzenie się ale w końcu zeszliście się tylko Wiki pamiętaj o …
- O czym? - Mówiła to coraz bardziej zdenerwowana.
- O zabezpieczeniu
- Nie no ja zaraz kogoś uduszę
- Spokojnie Wiki
Powiedział Przemek.
- Co spokojnie Przemek Agata coś palnęła na nasz temat, a ty mówisz spokojnie
- O widzę, że nasz Pani doktor wstała lewą nogą - Powiedziała Gawryło.
- Na pewno, ale może jest niewyspana, ponieważ nockę miała nie przespaną
- No nie Agaty zaraz uduszę
- Mnie, a za co? Za to kryłam was
- Wiki, Agata uspokójcie się i wyjaśnijmy tę sytuację
- Nie się szanowana Pani doktor tłumaczy
- Niby, co mam wytłumaczyć
- Z wami nie idzie dojść do ładu. Ja i Wiki my nie jesteśmy razem, po za tym myślę, a właściwie jestem pewien, że te nieporozumienie wzięło się z tego, iż ja i Wiki spóźniliśmy się do pracy, ponieważ ona wcale mnie nie pocieszała tylko prawie całą noc przegadaliśmy
Powiedział Przemek.
- A ja wymyśliłam to, iż oni się zatrzasnęli się razem w pokoju - Dodała Agata
- A to w windzie  - Zapytał się Latoszek.
- Mam pewien problem i Przemek mi pomaga, a te przytulenie było czysto przyjacielskie
Powiedziała ruda.
Latoszek i Gawryło spojrzeli na Wiki z lekkim niedowierzaniem, krótko mówiąc chcieli ją trochę wkurzyć.
- Nie mam zamiaru już was słuchać – Powiedziała Wiki i udała się w stronę pokoju Hanny, chciała być prze USG córki. Oczywiści Przemek udał się za nią chciał być prze przyjaciółce i ją wspierać. Właśnie podchodzili pod pokoju jak usłyszeli słowo „dziecko”.
- Przemek powiedz mi, że się przesłyszałam – Powiedziała trzymając za klamkę
- Spokojnie. Wejdźmy – Powiedział i razem z Wiki weszli do środka Hanna właśnie zaczynała badanie Blanki. Nagle na ekranie Wiki dojrzała coś, oczywiście nie dała nic powiedzieć nikomu, bo sama zaczęła
- Nie…to nie może być prawda… Ja…ba…- Nie zdążyła dokończyć, bo zemdlała. Ale całe szczęście Przemek ją złapał, po czym położył na leżance. Razem z dziewczynami czekał, kiedy się wybudzi, a w między czasie Hanna zmierzyła jej ciśnienie. Po chwili Wiktoria zaczęła się wybudzać, kiedy tylko otworzyła oczy od razu wstała.
- Blanko Consalida! Możesz mi to jakoś wyjaśnić?
- Ale mamo… - Oczywiście Wiki jej przerwała
- Nie, ale mamo. Tylko natychmiast mi to wyjaśnij! Co jakim cudem?!!! A co mówiłaś jak wyjeżdżałaś?!!!
- Ale Wiktoria – Próbowała Hanna
- Cicho! Rozmawiam z Blanką! – Była wściekła
- Wiki, do cholery! Jak nie dasz nam nic powiedzieć to sama zrób sobie USG i zobaczysz wyjdzie Ci to samo!! – W końcu Przemek ją przekrzyczał
Ruda spojrzała na niego i się zaśmiała
- Zapała chyba oszalałeś, ale niech Ci będzie – Hanna zaczęła robić Wiki USG i rzeczywiście wyszło to samo, jak tylko zobaczyła to na monitorze od razu wstała nie dała sobie nic powiedzieć
- Co, ale jak to? To niemożliwe – Powiedziała po czym wstała i wybiegła. Przemek pobiegł od razu za nią. Blanka i Hanna spojrzały na siebie. 

Hejka 
Aliszja to ciekawe heh tez miałam taki pomysł, ale ciut go zmieniłyśmy z Mili, a dokładnie jak to się nie długo okażę , podaj adres bloga koleżanki chętnie wpadniemy ;) 

3 komentarze:

  1. Właśnie właśnie , to ja ma taki pomysł :) heheh no trudno ale każdy ma prawo mam nadziej że jednak tej ciąży to nie będzie bo coś mi tu z Wiki nie gra no ale zobaczymy a nawet jeśli by była to u mnie będzie trochę inna historia muszę się pospieszyć w takim razie z moim opowiadaniem bo jeszcze ktoś wpadnie na to:) no coż zapraszam do mnie
    A i skoro była mowa o tym że Blanka ma być u was w opowiadaniu to mam nadzieje że jeśli u mnie będzie podobna historia to się nie obrazicie ale to jeszcze jeszcze jeszcze, a i pod poprzednim to nie mój komentarz tylko Asi a mój blog znacie ale co mi tam www.nadobre-i-nazle.blog.onet.pl
    aliszja

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego wszystkiego nie skomentowałam opowiadania
    ale cóż tu pisać jak nie mogłam się oderwać i trochę pokręciłam pewnie w poprzednim komentarzu mam nadzieje ze jest w miarę logicznie
    aliszja

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli miałam rację z ciążą Blanki, ale nie pomyślałam, że Wiki też, jestem ciekawa co dalej, dziwnie się ułożyło że Wy i aliszja macie jednakowe pomysły, bo to ją miałam na myśli w ostatnim komentarz :) Fajna scena jak Wiki i Przemek tłumaczyli się przed Witkiem i Piotrem, uśmiałam się z tego. Czekam na ciąg dalszy.|
    Zapraszam na mój kanał z scenkami z WiP http://www.dailymotion.com/user/f100002457026125/1:)

    OdpowiedzUsuń