Przez chwilę żaden nic nie mówił nie
byli w stanie nic powiedzieć nie chcieli uwierzyć w to, co przed dosłownie
paroma minutami usłyszeli z usta Piotra. Każdy z nich myślał już tylko o tych
słowach:
„To oznacza, że Przemek może
już nigdy nie chodzić może zostać sparaliżowany”
Nie mogli w to uwierzyć a nawet
wyobrazić po kilku czy kilkunastu minutach jako pierwszy zabrał głos Michał:
- Piotr czy ty jesteś pewny może
przy operacji coś uknuło waszej uwadze?
- Nie Michał nic nam nie umknęło
- Ale coś wskazuje na ten uraz nie
wiem może uraz kręgosłupa złamanie jego części lędźwiowej czy innej, czy co
kolwiek innego może źle odczytaliście wyniki?
- Michał uraz jest poważny kierowca
uderzył z jego strony kręgosłup ma cały złamanie jest wykluczone jakiekolwiek
części jego, ale … - Piotr nie dokończył zdania gdyż przerwał mu Michał
- No widzisz pomyliłeś się –
powiedział Michał
Pozostali jak i Wiki spojrzeli na
Piotra z nadzieją, że to prawda i pomylił się
- Michał, ale on ma uraz mięśni kręgosłupa, które są w nie najlepszym stanie i mogą prowadzić do … - nawet Piotr
mówiąc to nie był w stanie wypowiedzieć tego już po raz kolejny jednak wziął
głęboki oddech i powiedział – myślisz, że nie chciałbym się mylić, ale nawet
Andrzej boi się tego przy stole jak ujrzał te mięsnie wiecie, co powiedział
- Co? – Zapytała się Lena
- Do diabła mam nadzieję, że one nie
…. One nie mogą do tego doprowadzić … nie teraz, gdy on ma przed sobą całe
życie i karierę
Lena, Wiki i Hana były zaskoczone
tymi słowami
- Co on tak powiedział?- Zapytał się
Sambor
- Tak
- On poszedł odpocząć – powiedział
Marek
- Tak, bo widać było, że w trakcie
operacji noga dała się we znaki chciałem go zastąpić i dokończyć ją z Borysem,
ale uparł się, że nie i teraz nie wycofa się
- Piotr nie wiem jak ty czy inni,
ale ja się nie wyobrażam Przemka na …. Na wózku – powiedział Michał
- Ja też nie – odpowiedział Marek
- A myślicie, że ja? Żaden z nas
tego się nie wyobraża – powiedział Piotr
- Wszystko przez tego kretyna z
ortopedii
- Lepiej już o nim nie mów ok –
powiedział Sambor
- Ale kochani przecież on żyje i
jak powiedział Pan Piotr to tylko, 90 % ale przecież te 10 % - powiedziała Pani
Maria
- Ale większość przemawia za tym –
powiedział Hana
- No Pani doktor jakby wszystko było
według tego, co medycyna mówi to świat był bez cudów a przecież cuda się
zdarzają – odpowiedział Pani Maria
- Nie wiem? – Powiedział Wiki
- Proszę następna taka. Co wy nie
wierzycie w cuda ja wierzę. Zobaczycie wszystko się ułoży i Pan doktor Przemek
będzie chodził
- Mam nadzieje Pani Mario zresztą
wszyscy mamy i chcielibyśmy tego. Ale czy tak będzie? – Powiedział Piotr
- Trzeba mieć nadzieje - odpowiedziała
Pani Maria tuląc Blankę
- Piotr gdzie jest? Gdzie jest
Przemek? – Powiedziała Wiki
- Na oiom – ie. Wiki, co ty chcesz
zrobić? – Zapytał się Piotr
- Co ty się pytasz mnie o ja chcę
zrobić? – Odpowiedziała Wiki
- Chyba nie chcesz iść do niego?- Zapytał
się Michał
- Tak
- Zwariowałaś? – Powiedział Marek
- Nie idę do niego i żaden z was
mnie teraz nie zatrzyma
- Mamo idę z tobą
-Co Ty? – Powiedział Marek
- Ja również – powiedziała Hana
- No nie następna – powiedział
Michał
- Czy wyście powariowali? Wiki
oszalałaś, a ty Blanka, Hana? – Powiedział Marek
- Marek daj spokój wiesz dobrze, że
i tak tam pójdę i żadna siła mnie nie zatrzyma – powiedziała Wiki
- Ej przestańcie Ok – powiedział
witek dodając – kłócicie się jak nie wiem, co
- Witek ma racje, o co się kłócicie
tak naprawdę o nic. A Wiki ma racje – powiedziała Lena
-, Z czym ma rację? – Zapytał się
Piotr
- Przemek to nasz przyjaciel i nas
teraz potrzebuje zresztą nie powinien być tam sam
- Lena, co ty kombinujesz? – Zapytał
się Witek
- Wiki jak i Hana są lekarzami i
wiedzą, jaki widok ich spotka, ale Blanka ty jesteś dzieckiem jeszcze ten widok
może Cię przerazić – powiedziała Lena
- Nie idę z nimi muszę
- Ale Blanka zrozum Lena ma racje to
nie będzie delikatny widok – powiedział Piotr
- Wujku muszę. Przemek mówił, że mam
charakterek po mamie i wiesz dobrze, że i tak tam pójdę
- Nie wiem, co zrobić z tobą ty i
tak tam pójdziesz mimo tego, że zabronimy Ci tam iść – powiedział Piotr
- Tak pójdę tam
Po tych słowach Wiki Hana Blanka i
Piotr udali sie na oiom natomiast reszta wróciła do swoich obowiązków.
Po dotarciu na oim Wiki, Hana,
Blanka oraz Piotr zatrzymali się oczywiście na prośbę Piotra:
- Dalej Blanka nie pójdziesz?
- Jak to? – Zapytała oburzona Blanka
- Blanka widok nie będzie przyjemny,
a po za tym jesteś za młoda abyś weszła do sali – odpowiedział Piotr
- Nie nie zgadzam się z tobą. Chcę
wejść do Przemka, a widok mnie nie przerazi – powiedziała Blanka
- Blanka Piotr ma racje nie wiadomo
jak zareagujesz na ten widok – powiedział Wiki
-Co ty również mamo. Mamo ja chcę
tam wejść
- Blanka oni mają rację nie wiemy
jak zareagujesz na to, jeszcze stracisz przytomność nam i co będzie wtedy.
Tylko dodatkowych stresów napędzisz nam, a przede wszystkim mamie – powiedział
Hana
Blanka popatrzyła na Wiki, Piotra i
Hanę
-Dobrze, ale proszę o jedno nie
kryjcie nic chce wiedzieć wszystko, co się dzieje z Przemkiem. Mamo proszę
- Dobrze nie będę nic kryć przed
tobą, ale teraz przepraszam idę już do Przemka
-Wiecie, co ja zostanę tutaj z Blanką
– powiedziała Hana
Wiki i Piotr udali się do sali. Wiki
wiedziała, co może zastać, ale i tak bała się tego widoku. Widoku przyjaciela nieprzytomnego na szpitalnym łóżku
Hejka
Mam nadzieję, że się podoba :D Kolejne jakoś nie długo :PP
Wiki Proszę nie zabjiii: :))) Proszęęę :**
Rewelacja jak zawsze <333 Twoje stwierdzenie "Wiki Proszę nie zabijaj" mogę przyjąć i rozpatrzeć pozytywnie :P Czekam z niecierpliwością na c.d ;**
OdpowiedzUsuńWiktoria
Czekam na ciąg dalszy ;) Mam nadzieję, że Przemek będzie chodził, że zdarzy się ten cud :D
OdpowiedzUsuńP.S. Dodaję Twojego bloga do "ulubionych" na moim blogu :D
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanko! Zresztą, jak zawsze ;) Beata445
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńZarombiste!
OdpowiedzUsuń