Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

sobota, 2 lutego 2013

Grypa w leśnej górzecz. 2


W szpitalu reszta godzin upływała spokojnie nie było ostrych przypadków tylko małe drobne urazy oraz długa kolejka w izbie przyjęć, z którą lekarze starali się uporać w miarę szybko. Oczywiście w tym dniu to właśnie doktor Zapała i Consalida, których właśnie dopadła grypka mieli mieć dyżur na izbie, ale zastępstwo ich mieli objąć początkowo Agata i Witek, ale niestety Witek nie mógł przyjść gdyż Feluś był przeziębiony i musiała zostać w domu i pomagać mamie. Wiec Treter postanowił, iż Piotr, Marek i Sambor oraz Nina będę się zmieniać na izbie, co jakiś czas. W tym czasie, gdy chorzy lokatorzy zostali sami oczywiście mieli ten czas poświecić na odpoczynek w jednym pokoju i jednym łóżku, ale niestety jak wiadomo Wiki jest uparta jak i Przemek to też bardzo szybko można było spodziewać się wybuchu wojny.
Więc wojna wybuchła dość szybko
- Zabierasz mi cała kołdrę – Zaczęła Wiki
- Co ja Tobie?! Chyba dobie żartujesz!
- A co Może ja Tobie?!
- Właśnie tak
- Zapała nie przeginaj!
- Co?! Ja przeginam?! Chyba ta gorączka Ci do głowy uderzyła!
=Co? Mnie, a Tobie nie? -  Powiedziała Wiki
- Nie, bo nie jestem tam egoistą jak ty- odparł Przemek
- Nie no ja egoistka? – Zapytała się Wiki
- Tak – powiedziała spokojnie Przemek
- Mam ciebie palnąć w tą blond czuprynę? – Zapytała się ruda
-Co? Za co ty mnie chcesz palnąć? – Zapytał się Przemek
- Za twoja głupią gadkę – powiedziała Wiki
- Wiesz, co palni się siebie w tą rudą czuprynę może się opamiętasz – powiedział Zapała
-Co?! W moją rudą czuprynę wypraszam sobie takie słowa – powiedziała Wiki. Przemek popatrzył się na nią i uśmiechnął.
- Z czego się śmiejesz? – Zapytała się ruda
- Z ciebie, bo nie dość, że ruda to jeszcze dodatkowo oszalałaś – powiedział Przemek
- A ty nie? – Powiedział Wiki
- Ja nie – odpowiedział Zapała
- A ja myślę, że oszalałeś! – Powiedziała wręcz wykrzyczała Wiki, po czym pociągnęła kołdrę w swoja stronę odkrywając Przemka
- Wiki to jest mój pokój - odpowiedział Przemek
- Tak wiem, ale nie zjem go przecież, a słyszałeś Agatę mamy być w jednym pokoju
- Nie no ja zwariuję przy ciebie prędzej niż wyzdrowieję – powiedział Przemek i pociągnął kołdrę w swoja stronę
- Tak zwariujesz – powiedziała Wiki
- Może nie zwariuje, ale osiwieję na pewno – powiedział Zapała
- Wiesz, co bądź już lepiej cicho bądź już i dawaj tę kołdrę – powiedziała Wiki, po czym pociągła ja kolejny raz w swoją stronę
- Nie dawaj ją mi! – Wykrzyczał Przemek
- Nie! – Powiedziała Wiki i pokazała mu język
- Wiec tak - powiedział Przemek i pociągnął kołdrę pokazując język Wiki.
Oboje zaczęli szarpać kołdrę każdy w swoja stronę oraz przekrzykiwać siebie nawzajem.
Ich kłótnia raczej nie zapowiadała się na koniec, cały czas się przekrzykiwali i szarpali kołdrę jak dwójka rozwydrzonych kilkuletnich dzieci, kłócących się o zabawkę, którą nie chcą się dzielić. W środku zawziętej dyskusji weszła Hanna trafiając na moment, kiedy to Wiki z Przemkiem nawzajem pokazywali sobie język.
- No pięknie, pięknie. A ile wy macie lat? – Zapytała stojąc w drzwiach założonymi rękami
- Hana?
- Jak byście nie krzyczeli tak, ze was na zewnątrz słychać, to usłyszelibyście jak wchodzę
- A co ty tutaj robisz? – Zapytał Przemek
- Agata do mnie dzwoniła, żebym wpadła zobaczyć jak się czujecie. Ale wydaje mi się prędzej, że miałam sprawdzić, czy żyjecie i hotel jest cały. I po prostu jestem z was dumna
- bardzo śmieszne siostrzyczko
- Wiem braciszku, teraz leżeć tu grzecznie. Nie kłócić się, o kołudre bo zabiorę i w ogóle nie będzie
- Agata, kazała się wygrzewać – Odparła Wiki
- Racja. Ale sądzę, że jak powiem, iż o mało, co przez tą kołudre szyby nie popękały i hotel runął to mi wybaczy
- Hana – Powiedział Przemek
Idę robić obiad – Powiedziała i poszła do kuchni
Jednak wróciwszy się popatrzyła na Przemka i Wiki mówiąc i grożąc im placem
- I żeby tutaj była cisza, zrozumiano braciszku i bratowo
 - Ale ja … -  Wiki chciała coś powiedzieć ale nie zdążyła gdyż wyprzedziła ją Hana
- I ani jednego słowa grzecznym tu być … dzieciaki -  Oboje popatrzyli się na Hannę ale nic już nie mówili, a Hanna udała się do kuchni przygotować chorym obiad. Po wyjściu Hanny Wiki popatrzyła się na Przemka i zaczęła się śmiać
- A z czego się śmiejesz? – Zapytał się Przemek
 - Z ciebie … - Wiki nie dokończyła zdania, ponieważ przerwał jej Zapała
 - No pięknie ledwo Hana poszła, a ty znowu zaczynasz
 - Nie zaczynam nie przerywaj mi to się dowiesz, z czego, chciałam powiedzieć, że z ciebie i ze mnie, ponieważ naprawdę zachowywaliśmy się jak dzieci – dokończyła Wiki
 - Rzeczywiście masz racje – powiedział Zapała. Wiktoria z Przemkiem spojrzeli na siebie i zaczęli się śmiać
- Chyba, rzeczywiście ta gorączka na nas źle działa – Zaśmiała się Wiki
- Na pewno nam nie pomaga – Dodał Przemek.
Tym razem młodzi chirurdzy rozmawiali „normalnie” nie używając zbyt głośno aparatów gębowych. I nie „bawili” się już, w „ Oddaj mi tą kołudre”
Oboje potem byli już grzeczni i bardzo grzesznie otuleni jedną kołdrą czekali na Hanę z obiadem. Hana będąc w kuchni przygotowywała obiad dla chorych. Przygotowując obiad słuchała radia. Po chwili usłyszała :http://www.youtube.com/watch?v=U82GludosnQ słysząc tę piosenka popatrzyła na drzewa pokryte śniegiem, myśląc przy temu o minionych dniach, minionym uczuciu oczywiście chciała aby ono minęło, chciała o nim zapomnieć ale tak naprawdę ono trwało i trudno było jej o nim zapomnieć, bardzo chciał tego lecz było jej bardzo ciężko gdyż większość rzeczy przypominało jej o minionej miłości w nagle z tych rozmyśleń wyrwał ją dźwięk swojego telefonu spojrzała na ekran uśmiechając się lecz gdy ujrzała napis           „ DZWONI JAMES ”Uśmiech minął jej, nacięła zieloną słuchawkę
- Cześć James
- Część kochanie. Masz może dziś wolny wieczór?
- Stało się coś?
- Nic, po prostu chciałbym Cię gdzieś zabrać.
- Acha, to miło. Teraz jestem u chorego braciszka i jego przyjaciółki, na szpitala mam, na 14 więc koło 21 może wyjdę
- Super mam Dla Ciebie niespodziankę. Kocham Cię
- Ja Ciebie, też
- Wiesz jak bardzo kocham Twój głos.
- James, nie mogę rozmawiać za długo. Musze pilnować braciszka i rudej
- OJ, a ile oni mają lat
- A wiesz to jest dobre pytanie – Zaśmiała się
- Dobrze. To opiekuj się nimi, tylko nie zaraź się
- Postaram się
- A jak się zarazisz to będę się tobą opiekować
- Trzymam za słowo. Pa
- Kocham Cię
- ja Ciebie tez – Powiedział i się rozłączyła
Hana po skończonej rozmowie dokończyła obiad. Po zakończonym przygotowaniu obiadu nałożyła na talerze po czym udała się z nimi do chorych. Wiki i Przemek podziękowali, po czym zabrali się do zjadania obiadu. Po upływie czasu do hotelu wrócili Agata i Marek a Hana udała się do szpitala.
 Hana po krótkiej rozmowie na temat chorej „ pary ” wyszła z hotelu i udała się do pracy. Oczywiście do pracy miała bardzo blisko wiec nie musiała marznąć gdyż na dworze nie dość, że padał śnieg to było bardzo ślisko i mroźno. Hana idąc do szpitala była zamyślona wyjęła swój telefon, po czym włączyła galerię i zaczęła przeglądać zdjęcia, na których była ona i Piotr uśmiechnięci i szczęśliwi uśmiechała się znowu jednak po chwili zorientowała się i powiedziała na głos:
- Przecież ja mam męża kocha mnie nie mogę teraz w ogóle nie mogę kochać Piotra nigdy już razem nie będziemy
Hana chciała skasować zdjęcia, włączyła usuń jednak w pytaniu:
„ USUNĄĆ ZDJECIE!
TAK                NIE ”


Hejka kolejne opowiadanko;)) mamy nadzieję, że się podoba;)) Kolejne, jakoś nie długo, ale kiedy jeszcze nie wiemy;)) 

4 komentarze:

  1. Fajna część, bitwa i kłótnia WIP o kołdrę mnie rozbawiła, czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja :D Bitwa o kołdrę najlepsza ;P Czekam z niecierpliwością na c.d :) WiktoriaXD

    OdpowiedzUsuń
  3. Słowa Hany jak ich zobaczyła mnie rozbroiły :D Rzeczywiście, Agata chyba wiedziała do czego są zdolni. Zapraszam do siebie na: http://nadobreizle.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hej bardzo mi porawilo humor że w końcu mogłam dziś coś fajnego przeczytać, choć myślałam że będą tam tez jakieś przytulanki miedzy WiP ale może jeszcze nie wyzdrowieją a i Hana nie usunie zdjecia
    aliszja

    OdpowiedzUsuń