Blog roku 2012

hej miałybyśmy z Mili taką prośbę, bierzemy udział w konkursie na blog roku;) Jak byście mogli głosować, oto link http://blogroku.pl/2012/kategorie/podobno-wszystko-po-col-jest-,4dr,blog.html

Z góry dziękujemy ;*
Mili i Ina

sobota, 16 lutego 2013

Tragiczne zdarzenie cz5

Piotr jak i pozostali uczestnicy udali się na salę operacyjną by ratować Przemka. W tym czasie Agata była już na sali Marek miał obchód, ale tym razem widząc Rafała poprosił go o coś
- Rafał dobrze, że ciebie spotykam
- To ja się cieszę
- A to, dlaczego?
- Powiedz mi jak się czuje nasza trójka?
- No Nina stabilna, Agata stan dobry
- A Przemek wiesz coś o nim
- Nie za dużo wiem stan ciężki
- Kurcze mam nadzieję, że wyjdzie z tego
- Wszyscy mamy taką nadzieję, ale mam prośbę do ciebie
- Mów
- Mam obchód a wiesz ze nie …- Rogowski nie dokończył, ponieważ przerwał mu Rafał
- Spoko ja zrobię ten obchód, a ty wracaj do Agaty
- Dzięki
- Nie ma, za co - Po tych słowach Marek udał się pokoju, w którym była Agata oczywiście była ona nieprzytomna mimo oraz podłączony 80% tlen przez maskę, mimo że jej stan był dobry. Marek po wyjściu do pokoju od razu wyciągnął statoskop i zbadał jej pracę serca po tym natychmiast zbadał jej puls oraz sprawdził wszystkie czynności na monitorze. Jak już dokonała zbadania pacjentki to usiadł na krześle obok niej popatrzył się na nią i zaczął mówić
- Wiesz zbytnio dobrze się jeszcze nie znamy ja jestem tutaj od nie tak dawna, ale zadomowiłem się tutaj. Dobrze mi się z tobą pracuje, rozmawia, i dyskutuje, chociaż wiem ze gram ci na nerwach czasami i ta moja szczerość. Chyba gadam chaotycznie, ale nie trudna mi się gada bez emocji to jeszcze jest we mnie …. Wypadek przywożą rannych tutaj pierwszy Przemek … następna myślałem, że ty nie będziesz tam a tu proszę następna karetka ty bałem się o ciebie, że nie dam rady ciebie pomoc w końcu wiesz o moim problemie to jednak musiałem dać radę, ale na całe szczęście twój stan był dobry wiec uspokoiłem się i spokojnie dałem redę …. Marek po tych słowach popatrzył na spokojna twarz agaty i przypomniał sobie jak oboje słuchali pewnej piosenki wtedy ona powiedziała, że strasznie smutna jest ona, ale coś ma w sobie, że warto ją słuchać. Marek wyjął telefon i poszukał jej, znalawszy ją włączył
:http://www.youtube.com/watch?v=J8flLMlIfpY Po wysłuchaniu utworu Rogowski lekko się uśmiechnął i zaczął ponownie mówić
- Ten utwór pamiętasz razem słuchaliśmy go …. Na pewno jesteś zaskoczona, dlaczego do tak smutnej piosenki uśmiecham się otóż nie do tej piosenki tylko do zdarzenia, które miało miejsce nie tak dawno temu. Pamiętasz pacjenta z wkłuciem centralnym jak się wkurzyłaś na mnie jak mnie nazwałaś ptaszkiem, … ale wszystko zaczęło się od słówka skarbie W tym momencie Agata zaczęła się budzić i krztusić oraz powoli otwierać oczy
- Agata słyszysz mnie?
- Tak …. – po jej słowie nastąpił kaszel
- Spokojnie. Spokojnie oddychaj i postaraj się płynie, ale nie głęboko oddychać ok i nic nie mów - Agata zrobiła wszystkie polecenia Marka.
- Teraz zabiorę ciebie maskę a ty spróbuj oddychać tak samo Marek zabrał maskę agaty, ale założył jej rurki z tym samym procentowym tlenem.
- Już. Wiesz gdzie jesteś?
- Tak w szpitalu – powiedziała to lekko osłabionym głosem
- Tak, a pamiętasz, co się stało?
- Nie za bardzo tylko krzyk, pisk opon, … co to jest? – Zapytała się Agata pokazując na rurki - Tlen miałaś wypadek, ale jest już ok.
- Wypadek? Jaki wypadek? – Zapytała się Agata - Jakiś wariat wjechała w was
- W nas?
- Tak w ciebie i Przemka no i Nina
-Co Przemek, Nina? Co z nimi?
- Nina jest stabilna
- A Przemek?
- Nie powinnaś się denerwować teraz tylko odpoczywać
-Co z Przemkiem?
- Przemek …. Przemek jest ok.
- Kłamiesz znam ci bądź szczery, co z nim?
- Ok już mówię. Przemek … jest w tej chwili na sali operacyjnej
-Jaki stan, co mu jest?
- Wiem tyle, że reanimowali go i szybko zabrali na salę stan krytyczny
- O Boże – po tych słowach w jej oczach pojawiły się łzy
- Spokojnie ma doskonałą opiekę, a dodatkowo jest silny i młody wyjdzie z tego
- Marek reanimacja to nie jest dobrze
- Agata zajmuje się nim Piotr, Falkowicz, Wangraf i jeszcze ktoś lepszej opieki nie może mieć
-Co Andrzej Falkowicz? – Powiedziała zaskoczonym głosem
- Tak Wiki była z początku, ale Falkowicz widząc, co się dzieje z nią wyrzucił ją i sam zaczął ratować go. A o Ninie wiem tylko, że jest stabilna. A teraz koniec odpoczywaj już
- Marek ….
- Nie ma już Marek śpij ok. Agata uśmiechaj się
- Acha nie jestem twoim skarbem
- To znaczy, że wszystko będzie dobrze śpij
- A jak będziesz wiedział coś o Przemku albo Ninie powiedz mi
- Ok. ale teraz nie myśl o nich ty jesteś najważniejsza teraz - Po tych słowach uśmiechnął się do Agaty on odwzajemniła uśmiech po czym usnęła nawet zapomniała o rurkach z tlenem gdyż była bardzo słaba.


Tymczasem pod salą operacyjna cały czas stała Blanka z Witkiem
- Ile to jeszcze będzie trwać?- Pytała, co jakiś czas chodząc w kółko
- Nie wiem jak bardzo rozległe krwawienie jest, jakie urazy
- Oszaleje tu, a jeśli… a jeśli on… - Nie dokończyła, bo Witek dobrze wiedział, co chce powiedzieć, więc podszedł do niej, stanął przed nią i mówił powoli, aby roztrzęsiona mogła rozumieć
- Przemek z tego wyjdzie. Jest młody silny, Da rade. Rozumiesz? – Ona przytaknęła
- A jeśli?
- Nawet nie myśl o tym. Wyjdzie z tego Chodź do bufetu zjesz coś
-Nie! Nigdzie nie ide zostaję tu
- Blanka operacja potrwa na pewno jeszcze minimalnie koło godziny. Nie ma sensu żebyś tu tak stała, a pozatym słyszę, ze jesteś głodna – Rzeczywiście była głodna i było to słychać
- Nie, a jeśli skończy się wcześniej
- Obiecuję, że nie zjesz coś i wrócimy
- Ja chce być cały czas tutaj
- Mała stojąc tu nie pomożesz mu i tak, tylko możesz sobie zaszkodzić, jesteś głodna do tego stresy, możesz stracić przytomność
- Nie stracę! A jak tak no cóż życie
- A jeśli, tak pomyśl jak Przemek by się czuł jak by się dowiedział, że przez to, że się o niego martwiłaś w straciłaś przytomność
- Nic mi nie będzie
- Blanka, no pomyśl
- A jeśli skończy się szybciej, jeśli ktoś wyjdzie a nas nie będzie
- Młoda obiecałem, że wrócimy szybko. Zjesz coś i wracamy. OK.?
- Dobrze – Powiedziała i poszła z Witkiem do bufetu
Kiedy byli już w bufecie zajęli stolik najbliżej wyjścia
-Poczekaj przyniosę Ci obiad – Powiedział Witek i podszedł zamówić
- dzień dobry Pani Mario
- Dzień dobry, co się stało? – Zapytała patrząc na Blankę, która była smutna widać było, że płakała jakiś czas, a jeszcze teraz była zdenerwowana
- Przemek, Agata i Nina uczestniczyli w tej kraksie
- O mój boże! I co z nimi
- Stan Agaty dobry, Niny stabilni
- A doktor Zapała?
- Jego stan jest ciężki operują go – Pani Maria słuchała uważnie – Nie wiadomo czy z tego wyjdzie, ale nie chce jej tego mówić
- Mój boże, przecież on dla niej prawie jak ojciec. A co z doktor Consalida z doktor Golberg?
-Wiki nie dopuścili do operacji, bo przyjaźni się z nim, więc przeżywa to okropnie, Hanna tak samo, teraz razem z Lena oglądają
- Mój boże, może lepiej żeby tego nie widziały
- Zna Pani Wiktorie już sama wiadomość, że nie może operować
- No tak nasz Pani doktor nerwowa jest
- Jak powiedziałem jej, że ten chłopak, co spowodował wypadek chciał się zabić to tak krzesło kopnęła, że aż się przestraszyłem
- A dziwi się Pan jej. Przecież widać, jaka w nim zakochana
- Racja
- Tak, jak mi szkoda tej małej i jej mamy
- Tak, Pani Mario mogę prosić jakąś zupę, jaką kolwiek byle szybko, bo obiecałem, że zaraz tam wrócimy
- Oczywiście – Powiedziała i po chwili wróciła z zupą pomidorową dodając do tego pepsi – Proszę zupa i coś do picia, bo wie pan doktor jak to jest
- Tak, Dziękuję. Ile?
- Niech Pan nie żartuje, przy takiej tragedii o pieniądzach. Niech mała je i wracajcie
- Dziękuje
- Nie ma, za co, a jak będzie Pan doktor coś wiedział nich przyjdzie i powie
- Dobrze. – Powiedział, po czym wrócił do stolika, Blanka zjadła bardzo szybko i razem z Witkiem wrócili pod sale operacyjną.



                                                       Hejka :)
                       Mam nadzieję, że się podoba i będziecie czekać na nexta :P

6 komentarzy:

  1. Fajna, dobrze, że chociaż z Agatą jest lepiej, podobało mi się jak Marek do niej mówił, fajnie, że Witek opiekuje się i troszczy o Blankę :) Wierzę,że Przemek z tego wyjdzie :) Czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No jasne, że czekamy :) Już nie moge sie doczekac nastepnego wpisu!! :) Super piszesz :D Napewno Przemek z tego wyjdzie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno tu nie pisalam ale czytalam jak zwykle super. Nie moge doczekać się nastnępnego opowiadanka. Uliszja

    OdpowiedzUsuń
  4. Bomba! Dzięki że wprowadziłaś do lewej. Lepiej mi się czytało ;)

    Beata445.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog! Obserw za obserw? :D Ja mam blog o Wiki - wpadnij :D http://scenki-wiki-consalida.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super,normalniemega!

    OdpowiedzUsuń