W tym czasie Wangraf, przed szpitalem spotkał Borysa oraz
jego mamę.
- Dzień dobry Państwu
- Dzień Dobry. Ładny dzień tylko mroźny
- Prawda – powiedział Wangraf - W tym czasie Jadwiga
rozmawiała z kierowcą ambulansu
-Stan bardzo ciężki nie wiadomo czy z tego wyjdzie
- Żartujesz on jest młody, ale ma wspaniałą opiekę
- O kim oni mówią? – zapytał się Wangraf
- Nie wiem, ale – opowiedziała Wasiakowa
- Dzisiaj był wypadek pod Leśną Górą wiem że dużo osób było
rannych – odpowiedział Borys
- Mam nadzieję, że nie czeka nas Sajgon – powiedziała
Wasiakowa
- Sajgon? A co
takiego? – Zapytał się Wangraf
- Sajgon to chaos duży ruch coś w tym stylu – odpowiedziała
Wasiakowa
- Acha. Ale chodźmy już do szpitala, bo zimno - Po tych słowach cała trójka udała się do
szpitala. W szpitala zobaczyli jak Lena przytula Blankę, Hannę oraz zapłakaną
Wiki.
- Co się stało? – Zapytał się Wangraf, po czym dodając –
jakiś pogrzeb, czy ktoś umarł - Wiki, Blanka i Hana popatrzyły na niego wzrokiem
typu „ jak to powtórzysz to zabijemy cie ”
- Dlaczego nic nie mówicie?
- Rud jedna rada na przyszłość nawet nie chcę już słyszeć
nic o pogrzebie czy odejściu ok, a tak po za tym ładnie nas witasz - Wangraf
zaskoczony tym nic nie mówił. Tym czasem do Leny podszedł Witek
- I jak wiadomo, co z nim?
- Nie jeszcze – odpowiedziała Lena –
- Witek, co się dzieje twoja żona popatrzyła się na mnie
jakby chciała mnie zabić?
- Tak to nie wiem nie zajmuje się tym dzisiaj obiecuje jak
on nie wyjdzie z tego a dorwę tego na ortopedii złamię mu drugą rękę nie
podaruje mu tego
- Witek, komu złamiesz drugą rękę? – Zapytał się, Wangraf
– Jak to, komu temu durniowi to przez niego on walczy o
życie
- Kto Panie doktorze można wiedzieć? – Zapytała się
Wasiakowa
- Wy nie wiecie, co się zdarzyło? – Zapytał się Witek
dodając – wy nic nie wiecie o wypadku?
- Ja wiem tyle, że był wypadek pod Leśną Góra i było
mnóstwo rannych – powiedział Borys
- Rud, Nina …- powiedział Witek, ale nie dokończył zdania,
ponieważ przerwał Mu Rud
- Tak Nina ma dziś wolne
- Nina wolne ma, ale jest u nas
- Jak to nie rozumiem? – Zapytał się Rud
- Nina, Agata i Przemek mieli wypadek – powiedziała Lena
- Jezus Maria ten, co mówi syn? – Zapytała się Wasiakowa
- Tak – powiedziała smutna Hanna
- Jaki ich stan jest? – Zapytał się Borys
- Nina stabilna jest zajmuje się nią Piotr
- Agata? – Zapyta się Wasiakowa – przepraszam Pani doktor
Agata?
- Spokojnie nie musi Pani przepraszać dobry jest pod opieką
Marka jest
- A Przemek? – Zapytał się Rud
- Przemek … Przemek – Wiki nie mogła nic powiedzieć tylko
rozpłakała się
- Chyba nie chcesz powiedzieć, że …? – Powiedział Rud
- Nie jego stan jest bardzo ciężki wręcz krytyczny –
powiedziała Lena
- Przemek? – Powiedział zaskoczony Borys
- Tak sprawca wypadku właśnie z jego strony uderzył –
powiedziała Wiki przez płacz - Będzie dobrze – powiedział Rud
- Nic nie będzie dobrze! – Krzykała Wiki
- Nie sprawiedliwie to jest! – Krzyknął Witek,
-Co ten kretyn, co spowodował wypadek ma tylko złamaną rękę
i ja uratowałem życie mógł lepiej …! – Krzyknął Latoszek
- Co? Jemu nic się nie stało! – Krzyknęła Wiki, po czym
kopnęła w krzesło Wszyscy popatrzyli na nią zaskoczeni.
- Wiki uspokój się – powiedziała Lena
- Nie Witek ma racje to niesprawiedliwe! – Powiedziała
przez płacz
- Witek! – Powiedziała Lena
- Co witek on chciał się zabić a może przez tego durnia
życie stracić nasz przyjaciel!
- Wiem, ale jesteśmy lekarzami – powiedziała Lena
- Tak to powiedz mi, co dzieje się tam Falkowicz ratuje naszego przyjaciela a my,
co nic nie możemy zrobić tylko czekać – powiedział Witek
- Czegoś tu nie rozumiem? – Powiedział Rud
- Sprawca wypadku jest u nas w szpitalu i nic mu nie jest
on chciał popełnić samobójstwo? – Powiedział Borys
- Tak- odpowiedziała Lena. Hana, Wiki i Blanka nie były w
stanie już mówić
Po chwili z izby wyszedł Piotr
- I jak z nim? – Zapytali wszyscy naraz. Piotr nie zdarzył
nic powiedzieć, ponieważ z Sali wyszedł Falkowicz, a zaraz za nim wyjechało
łóżko z Przemkiem
- Co z nim? – Zapytała, Wiki
- Obrażenia wewnętrzne, krwotok wewnętrzny musimy operować
– Odparł szybko
- Dobrze, to ja już się przebieram
- W żadnym wypadku, Pani nie będzie operować
- Ale...
- Już postanowiłem. Piotrze pomożesz mi. Panie Borysie
proszę się przebrać, pan również – W ostatnim zdaniu zwrócił się do Wangraf, –
Ale szybko - Panowie pobiegli się przebrać – Piotrze za chwilę zaczynamy –
Powiedział i pojechał na sale
- Dobrze – Odpowiedział – Wszystko będzie dobrze, Obiecuję
– Zwrócił się do Wiki i Hany
- Piotr, ale ja… - Zaczęła Wiki, ale oczywiście nie
zdarzyła dokończyć
- Wiki nie ma mowy, jedyne, co możecie z Hana się patrzeć,
ale nie na Sali
- Dobrze. Dziękuje Piotr – Odpowiedziała Hana. I Hana
Wiki Blanka Lena Witek i Piotr poszli pod sale. Piotr wszedł od razu
przygotować się.
- Blanka poczekasz tu – Powiedziała Wiki
- Nie! Ide z wami!
- Kochanie zrozum nie możesz
- Ja muszę iść
- Mała nigdy nie widziałaś operacji na żywo, jeszcze
zemdlejesz i co mama będzie martwić się o Ciebie i Przemka – Starał wytłumaczyć
jej Witek
- No dobrze zostanę
- Witek ja pójdę z dziewczynami. Możesz – Lena nie zdążyła
nawet dokończyć
- Pewnie. Zostanę z nią idźcie- Powiedział Zanim dziewczyny
weszły Witek poklepał jej po ramieniu mówiąc” Będzie dobrze” natomiast Blanka
przytuliła się do mamy.
W środku Piotr z resztą kończyli się myć, zanim Piotr
wszedł na sale Hana zwróciła się do niego
-, Jakie są szanse?
- Jest śliny – Zdołał powiedzieć tylko tyle
- Ale…- Wiki dobrze wiedziała co to oznacza, dlatego nie
zdołała powiedzieć, nic innego
- Jest silny ma, dla kogo żyć, wyjdzie z tego – Powiedział
i wszedł na salę.
Hejka
Mam nadzieję, że się podoba:D kolejny nie wiem kiedy, może jutro, ale nie wiem jak z czasem ;)
O kurcze nie wiem co napisać, biedny Przemek, bardzo żal mi Wiki , Blanki i Hany. :) Czekam na przebieg operacji Przemka, oby dzięki niej jego stan się poprawił :)
OdpowiedzUsuńPiękne <3 Szkoda mi Wiki, Blanki i Hany. ;( Mam do Ciebie małą prośbę. Jakbyś mogła oczywiście to nie wyśrodkuj tego tekstu tylko kliknij od lewej. Lepiej się czyta :)
OdpowiedzUsuńBeata445 z Forum :)
Rewelacja <333 Współczuję dziewczyną.... Czekam na c.d :* Wiktoria
OdpowiedzUsuń